czwartek, 1 grudnia 2022

Zbiorczo spod pióra w listopadzie 2022

Listopada już nie ma, a przed nami świąteczny grudzień, po którym nastąpi już nic innego, jak tylko nowy rok! Znaczy się czytelniczo dla niektórych będzie to najlepszy miesiąc w całym 2022 roku, a dla niektórych (pewnie w tym i dla mnie) raczej niezbyt szalony. Zresztą sam listopad też mnie nie rozpieszczał (co widać bardzo jasno i wyraźnie). Miałem kilka wyjazdów, podczas których raczej czasu na lekturę nie było, a do tego nawet na audiobooki – w związku z tym „Republikę smoka” skończyłem dopiero na sam koniec miesiąca, a to przecież raptem szesnaście godzin słuchania…

Na jakość jednak narzekać nie mogę! Miałem też okazję przeczytać kolejną książkę Thomasa Arnolda, jednego z moich ulubionych autorów! Wypuścił trzecią część „Legend Archeonu”, swojej sagi fantastycznej skupionej wokół historii Archeonu, nieistniejącej krainy stworzonej w klimatach Śródziemia. Aczkolwiek wszelkie próby porównywania do Tolkiena niewskazane i mijają się z celem! W każdym razie chwila już minęła od ostatniej lektury śląskiego pisarza, więc jestem rad, że mogłem zapoznać się z dalszymi losami!

Tymczasem przejdźmy już do sedna, czyli opinii o przeczytanych książkach! Znaczy… W sumie to o książce… 😅 Jak co miesiąc wszystkie okładki pochodzą z serwisu Lubimy Czytać.

„Republika smoka” – Rebecca F. Kuang

Format: Audiobook
Stron/długość: 23h 19m
Czyta: Paulina Holtz

W opinii o pierwszym tomie wspominałem, że cała historia opiera się na wielu wykorzystanych ponownie klockach, które zostały przez autorkę posklejane w sensowną całość. Podobnie jest z drugim tomem – jeśli ktoś ma za sobą wiele książek fantastycznych, to niestety nie dostanie raczej niczego nowatorskiego. Ot te same motywy, takie same zachowania, dokładnie tak samo poprowadzona fabuła, jak w wielu innych pozycjach. Tak naprawdę głównym napędem, który utrzymuje „Republikę smoka” przy życiu jest pióro autorki, która potrafi nawet te „odgrzewane kotlety” jakoś tam ciekawie podać.

Osobiście nie mogę do końca wybaczyć jej potraktowania po macoszemu rozwoju postaci. Wiele z nich ma naprawdę wyraziste i konkretne cechy, aczkolwiek nie został wykorzystany potencjał na zmiany wraz z kolejnymi wydarzeniami. Gdyby autorka dał z siebie więcej i postawiła na rozwój, to faktycznie mogłaby to być naprawdę świetna pozycja. A tak to jest to po prostu przyjemne czytadło, które warto sobie wrzucić na warsztat podczas leniwych, jesiennych wieczorów. Przyjemna lektura w fajnym świecie, która zapewni sporo dobrej rozrywki.

Ocena punktowa: 6/10


0 komentarze:

Prześlij komentarz