Niestety minione trzydzieści dni były dla mnie bardzo pracowite pod różnymi tego pojęcia definicjami. W związku z tym nawet trafił mi się tydzień, w którym prawie nie słuchałem audiobooków, bo ledwie starczyło mi czasu na nowe odcinki podcastów! A co dopiero mówić o książkach papierowych. Niby tytułami wyszła całkiem ładna liczba, ale dwie z nich były naprawdę cieniutkie pod względem grubości. Znowu jednak jakościowo było bardzo dobrze, a przecież właśnie o to chodzi!
Tymczasem przechodzę już do mięsa, czyli paru grafik ze statystykami!
Mniej tytułów oraz przede wszystkim mniej minut w audiobookach. Wspominałem już, że miałem trochę mniej czasu? Ano wspominałem! Jednak na jakośc absolutnie nie mogę narzekać, zwłaszcza że przy okazji moje plany zostały spełnione z nawiązką!
W jednym tygodniu pojawiły się aż 22 odcinki podcastów, które słucham! Dawno nie było tylu na raz, a do tego wcale nie należały do krótkich. Karol Paciorek zaserwował dwie dwugodzinne rozmowy, a nawet „Po ludzku o pieniądzach” miało prawie godzinę (normalnie oscyluje wokół 30 minut). Nic więc dziwnego, że następna plansza już nie ma tych samych proporcji, co zwykle…
A tak się prezentuje plansza ze wszystkim, czego słuchałem! Nieco zaburzona proporcja w stosunku do tego, co było do tej pory, ale traktuję ją jako ciekawostkę. W końcu tym właśnie jest, bo w żaden sposób nie wpływa to na fakt, że przyjąłem dużo wartościowego contentu, tylko w nieco innej proporcji podania!
Jak widzicie królowały znowu seriale! Mnóstwo odcinków niby, ale tak naprawdę były one po prostu krótkie. „The Office” trwa około 20 minut każdy, natomiast „Kajko i Kokosz”, którego drugi sezon w całości też zaliczyłem, to nawet po 15 minut per odcinek. Przy okazji nie mogłem przegapić nowego sezonu The Morning Show, więc na filmy już czasu zabrakło!
A tutaj jest lista wszystkich seriali, które oglądałem (niekoniecznie ich pełne sezony):
- „The Boys”
- „The Morning Show”
- „The Office”
- „Kajko i Kokosz”
- „F is for Family”
Na tym polu jak niemal zawsze stabilnie!
A tutaj łapcie zdjęcie z Instagrama, które zdobyło najwięcej organicznych polubień. Trochę eksperymentowałem z hasztagami, ale chyba mi te eksperymenty nie wyszły…
Klasycznie na sam koniec przedstawiam listę przeczytanych przeze mnie książek!
- „Riese” – R. J. Szmidt
- „Dzielnica cudów” – N. G. Kościesza
- „Człowiek, który wiedział za dużo” – M. Góra
- „Tajemnica domu w Bielinach” – K. B. Miszczuk
- „Kapłan” – K. Kotowski
- „Nagie słońce” – I. Asimov
- „Ciemna dolina” – T. Arnold
- „Frankenstein” – M. Shelley
0 komentarze:
Prześlij komentarz