We wrześniu miałem niezłe wyzwanie książkowe – „Triumf Endymiona”, który liczy sobie prawie 900 stron. Dużo wody w Wiśle upłynęło, odkąd czytałem takiego grubaska, więc zapomniałem już, jak długo mi to schodzi. Przywykłem w sumie już do tego, że co najmniej jedna tygodniowo papierowa książka mi schodzi, a tu niespodzianka! Ostatecznie wpadły mi kolejne trzy książki, więc ostatnia część „Hyperiona” musi poczekać jeszcze chwilę. Oprócz tego w sumie miniony miesiąc wiele się nie różnił od innych w tym roku. Spójrzcie jednak sami na standardowe statystyki:
Jak sami widzicie, są to raczej typowe dla mnie statystyki. Trochę już mniej audiobooków się załapało, bo podcasty wróciły z sezonu urlopowego! Jednak nie mogę tego uznać za niepowodzenie w tej dziedzinie, ponieważ odkryłem, że w sumie książki o tematyce wypraw wysokogórskich są faktycznie dla mnie. Góry uwielbiam i od dziecka się po nich wspinałem (oczywiście wówczas po banalnie łatwych), ale nie miałem pojęcia, czy słuchanie o wyprawach na ośmiotysięczniki mnie nie zanudzi. Cóż, nie zanudziło, co można chyba wywnioskować po sięgnięciu przeze mnie od razu po kolejny tytuł Rafała Froni.
Wracamy do żywych! Mnóstwo podcasterów wraca po wakacyjnej przerwie – aż się wręcz zdziwiłem, widząc niektóre tytuły! Prawie zapomniałem, że słuchałem! Niektórzy wracają z nieco zmienioną formułą, inni trzymają się sprawdzonych sposobów. Najważniejsze jednak, że znowu mam swoje okno na informacje i dużą dawkę wiedzy!
Jeśli chodzi o filmy i seriale, to tak naprawdę trzymaliśmy się naszego stałego rozkładu, czyli coś do obiadu w weekend i coś wieczorem. Wyszło z tego nadrobienie „Wielkich kłamstewek”, tak bardzo zachwalanych wszędzie, oraz zakończenie dostępnych odcinków „F is for Family” – świetny serial!
- F is for Family
- Wielkie Kłamstewka
- Rozczarowani
W powyższej planszy nie ma zbyt wielu zmian – głównie dotyczą one liczby obserwatorów na Instagramie, która nieznacznie wzrosła. Szału wielkiego też nie ma w statystykach samego bloga, ale to chyba jest coś, co w naszej książkowej działce będzie postępowało – znaczy taki ciągły spadek. Jednak wiele osób w pełni się przeniosło na Instagram i sam się czasem łapię na tym, że obserwuję kogoś fajnego, ale nie pamiętam w ogóle, że ta osoba ma bloga. Cóż, znak nowych czasów!
Trochę ostatnio zmieniłem typ zdjęć na Instagramie – już nie ma tego białego feedu z książką, kwiatkiem i bielą. Opierałem się głównie na świetnym świetle słonecznym, którego teraz brakuje, a niestety nie posiadam sensownego oświetlenia sztucznego. Przeniosłem się więc na stół! Przynajmniej będę mógł poeksperymentować trochę z kompozycją i w ogóle. Chociaż pewnie skończy się jak zwykle – nie do końca udanymi, ale prostymi fotkami. W każdym razie w minionym miesiącu to te oto zdjęcie zdobyło najwięcej Waszych polubień:
We wrześniu w moje ręce nie wpadło dużo nowych książek, chociaż skusiłem się na zakup! Tak naprawdę został on zrobiony już parę miesięcy temu w ramach przedsprzedaży, ale teraz dopiero książka dotarła (zgodnie z planem). Oprócz tego trafiły w moje ręce egzemplarze recenzenckie, w tym moja pierwsza książka paragrafowa!
- „Czarnoksiężnik z Ognistej Góry” – S. Jackson, I. Livingstone
- „Finansowa Forteca” – M. Iwuć
- „Berło ziemi” – A. C. Gaughen
- „Trzecia córka” – T. Arnold
Na sam koniec oczywiście zamieszczam listę przeczytanych lub przesłuchanych książek, wraz z linkami do ich recenzji – zarówno tych długich, jak i krótkich w zbiorczym poście!
- „Stulecie detektywów” – J. Thorwald
- „Zadziwiający Maurycy i jego edukowane gryzonie” – T. Pratchett
- „Dlaczego śpimy” – dr M. Walker
- „Mitologia nordycka” – N. Gaiman
- „Anatomia Góry” – R. Fronia
- „Rozmowa z górą” – R. Fronia
- „Czarnoksiężnik z Ognistej Góry” – S. Jackson, I. Livingstone
- „Berło ziemi” – A. C. Gaughen
- „Thomas Alva Edison. Biografia autoryzowana” – T. Edison, W. Meadowcroft
- „Trzecia córka” – T. Arnold
A jak Wam minął wrzesień?
0 komentarze:
Prześlij komentarz