Źródło: Lubimy Czytać |
Znowu na mojej liście książek, które najbardziej chcę przeczytać (lub po prostu zwróciły mocno moją uwagę, więc chcę je wyróżnić) trafił tytuł, który nie jest beletrystyką. Tym razem jednak nie jest przedstawicielem tematyki medycznej, chociaż jakby się bardzo uprzeć, to może dałoby się go w niej sklasyfikować. :) W końcu pewnie tu i ówdzie (a może nawet w tej książce) mogłyby się pojawić głosy, że trzeba znać ludzki organizm, aby wiedzieć w jaki sposób kogoś stracić. Zarówno jeśli chce się dla niego szybkiej i czystej egzekucji, jak również tej nieco mniej przyjemnej, a obiecującej mnóstwo bólu i cierpienia. Taka historia egzekucji jest z jednej strony dość kontrowersyjnym tematem, a z drugiej niezwykle ciekawym – jak zresztą niemal wszystko, co na pierwszy rzut oka wydaje się być banalne, prostackie, brutalne i niezbyt wyrafinowane.
Książka opowiada właśnie wspomnianą historię egzekucji począwszy od czasów starożytnych, aż po czasy (powiedzmy) najnowsze. Nie wiem czy wiecie, ale kara śmierci przez ling chi stosowana była jeszcze na początku XX wieku w Chinach. A była to dość brutalna i „widowiskowa” forma egzekucji, w języku polskim znana jako kara tysiąca cięć. Pojawiła się między innymi w „Historii chińskich tortur”, o której opinię możecie przeczytać na moim blogu. Tam się jednak skupiali na ogólnie pojętych torturach i to w Chinach, natomiast w tym przypadku książka opisuje egzekucje na całym świecie. Zobaczcie jednak co dokładnie zawiera opis Wydawnictwa. :)
„Największa rozrywka w średniowieczu? Oczywiście – publiczna egzekucja!
Miażdżenie, palenie, ćwiartowanie, topienie, gotowanie żywcem i nabijanie na pal. Średniowieczny mieszczanin byłby zawiedziony nowoczesnymi metodami wykonywania kary śmierci.
Ta książka to bezkompromisowe spojrzenie na historię egzekucji na przestrzeni wieków. W miarę jak poznajemy kolejne zabójcze techniki – od działającej z szybkością błyskawicy gilotyny, po długie i powolne obdzieranie żywcem ze skóry – jedno staje się pewne – uśmiercanie to od zawsze dynamicznie rozwijająca się branża!
Zaczniemy od starożytnych widowisk w Koloseum, gdzie skazańców rozrywały na strzępy dzikie zwierzęta. Później przeniesiemy się do średniowiecza – czasów czarownic i najbardziej wymyślnych tortur. Przyjrzymy się też misternej sztuce wieszania na szubienicach. Czeka nas również wizyta we Francji, ojczyźnie gilotyny. A w XX wieku? Krzesło elektryczne, komora gazowa oraz zastrzyk trucizny.
Jak długo obcięta przez kata głowa pozostaje świadoma? Czy można przeżyć własną egzekucję? Czy kat to dobry zawód?
Ta pełna krwawych ilustracji, rozkosznie makabryczna książka to lektura nie dla ludzi o słabych nerwach i zdecydowanie tylko dla dorosłych.”
Czujecie się zainteresowani? :D
0 komentarze:
Prześlij komentarz