wtorek, 4 grudnia 2018

Co pod pióro w grudniu 2018?

Grudzień kojarzy się w Polsce ze Świętami Bożego Narodzenia, nawet dla osób innej narodowości i wyznania – po prostu to czuć. A Święta kojarzą się z wolnym czasem, odpoczynkiem, a dla książkoholika z lekturą w ręku (być może pod ciepłym kocem). Nie jestem do końca przekonany czy aż tak ja skorzystam z możliwości, jakie daje urlop wzięty pomiędzy Świętami Bożego Narodzenia, a Sylwestrem i Nowym Rokiem, dlatego nie zamierzam robić mega zaawansowanych planów. Klasycznie podchodzę sobie z czterema książkami, chociaż mam nadzieję, że uda się przeczytać więcej (zwłaszcza między 24.12 a 28.12). A przy okazji i tak „Legendy Archeonu” rozpocząłem jeszcze w listopadzie!

Ten ostatni miesiąc 2018 roku mam nadzieję, że będzie miksem gatunkowym. Trochę fantastyki, trochę kryminału, może też trochę czegoś innego! Na pewno będę chciał jak najszybciej przeczytać książki Thomasa Arnolda, więc już tutaj będzie pewna różnorodność, mam również rozpoczętą powieść Sharon Bolton. Liczę jednak, że uda się sięgnąć też po coś innego, niekoniecznie z tych dwóch gatunków. Może jakaś literatura faktu… Trochę tam mi się uzbierało książek na półce, które czekają na swoją kolej. :)

Jak zazwyczaj, wszystkie okładki pochodzą z portalu Lubimy Czytać. :)

„Legendy Archeonu. Strach Stary i Nowy” – Thomas Arnold

Pierwsza powieść fantasy w dorobku autora, znanego z niezwykle oryginalnych thrillerów. Fantastykę zawsze łykam jak młody pelikan, a jeśli wychodzi spod pióra autora, którego książki od samego początku mnie urzekły, to tym bardziej nie mogę przejść obojętnie. Zobaczymy więc, co mnie spotka w Archeonie!
„Mauzoleum” – Thomas Arnold

Tak, dobrze widzicie, ponownie Thomas Arnold, ale spokojnie – nie zamienia się w Remigiusza Mroza. :) Chyba… :D Chociaż rzeczywiście w tym samym czasie jest premiera jego kolejnej książki, utrzymanej w starym stylu – „Mauzoleum”. Thrillery Thomasa Arnolda oznaczają dla mnie wysoką jakość, więc tę książkę również chcę jak najszybciej przeczytać o podzielić się opinią o niej.


„Życie w średniowiecznej wsi” – Frances Gies, Joseph Gies 

Czy ktoś z Was kiedykolwiek się zastanawiał jak mogło rzeczywiście wyglądać życie przeciętnego mieszkańca średniowiecznej wsi? Ja tak! A ta książka jest potencjalnym zbiorem odpowiedzi na moje pytania, ponieważ z niewiadomego powodu, okres średniowiecz uznaję za najbardziej interesujący ze społecznego punktu widzenia. Poszerzenie wiedzy w tym temacie jest więc dla mnie zawsze łakomym kąskiem. :)
„Odłamki” – Ismet Prcić

Nie pamiętam już gdzie dokładnie kupiłem tę książkę, ale zainteresował mnie jej opis. Obiecuje on niezwykłą opowieść imigracyjną, w której główne skrzypce gra wojna oraz ucieczka od niej, jednak która okraszona jest dużą dawką humoru. Ponadto książka otrzymała wiele nagród, a na dodatek w Polsce wydana jest przez Sine Qua Non – wydawnictwo, którego książki jeszcze nigdy mnie nie zawiodły.





Widzicie w tym zestawieniu coś dla siebie? :) 

0 komentarze:

Prześlij komentarz