Kolejny miesiąc – kolejny sukces z przeczytanymi i planowanymi książkami! Zasada mniejszego planowana okazuje się być w pełni skuteczna i sensowna. Planując cztery książki, udaje mi się te plany zrealizować (jeszcze więcej odmian słowa „plany”, jeszcze więcej!) nawet z nawiązką! Zamierzam się więc ich trzymać dopóty, dopóki nie okaże się, że nagle mam o wiele więcej czasu na czytanie. No, ewentualnie o wiele mniej. W końcu i taka możliwość wchodzi w grę. Nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć, prawda?
Tym razem nie ma samej fantastyki! Naprawdę! Co prawda kryminały ani jego pochodnych również nie znajdziecie raczej w nadchodzącym listopadzie na moim blogu, jednak myślę, że dwa tytuły z dwóch kompletnie różnych gatunków mogą być dość ciekawą alternatywą. Zwłaszcza, że jeden z nich to kolejna książka autora, który pojawił się już u mnie nie jeden raz, natomiast drugi to pewna niewiadoma, z którą jednak wiążę spore nadzieje.
Klasycznie wszystkie okładki pochodzą wprost z serwisu Lubimy Czytać. :)
„Lwowski ptak” – Piotr Tymiński
Z Piotrem Tymińskim i jego twórczością miałem już kilka razy do czynienia i wszystkie te razy były bardzo udane. Autor świetnie łączy historię z fikcją, dzięki czemu jego powieści mają nie tylko walory edukacyjne (choć to zbytnie spłaszczenie przesłania, które ze sobą niosą), będąc jednocześnie łatwo przyswajalnymi historiami. Mam nadzieję, że i teraz tak będzie. :)
„Sztuka skutecznego proszenia” – Guy Winch
Brzmi trochę jak jeden z kolejnych poradników pełnych coachowych treści, jednak w pewnym sensie opis jest nieco przewrotny. Ba, nawet podtytuł potrafi przyciągnąć moją uwagę! To on w głównej mierze namówił mnie na tę pozycję – narzekanie jest uznawane za sport narodowy każdego Polaka, a ja bym chyba mógł śmiało stawać w mistrzostwach krajowych!
„Czerwony wariant” – Siergiej Niedorub
Jeszcze nawet 10% tego, co oferuje „Metro 2033” nie przeczytałem, a już się rzucam na „Metro 2035”! Trzeba iść do przodu jeśli tylko jest taka okazja, a o tym na pewno wiedzą mieszkańcy postapokaliptycznego świata, kryjący się w kijowskim metrze. Siergieja Niedoruba nie znam, choć ma na swoim koncie już kilka książek – nie mam pojęcia czego się mogę spodziewać, ale raczej pod szyld Metra nie trafiłoby coś słabego. :)
„Mass effect. Andromeda: Inicjacja” – Nora K. Jemisin, Mac Walters
Nie grałem, nie czytałem żadnej książki z tego Uniwersum, ale słyszałem naprawdę wiele. Zarówno o samej grze, jak i literaturze, która powstała na jej podstawie i po prostu wokół niej. Dodatkową trudnością jest fakt, że jest to druga część „Andromedy”, jednak napisana przez innych autorów. Duża niespodzianka, ogromna niewiadoma, ale w końcu Wydawnictwo Insignis jak dotąd było zawsze gwarancją dobrej jakości!
A Wy jakie macie plany na ten miesiąc? :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz