Źródło: Lubimy Czytać |
Czysto teoretycznie można było się w dzisiejszej odsłonie mojego cyklu „Bardzo chcę!” spodziewać fantastyki – wszak dawno jej tutaj nie było. Jednak mój ulubiony gatunek musi poczekać na kolejne chciejki, bowiem tym razem mam dla Was coś bardziej współczesnego, chociaż w pewnym sensie ignorowanego, bądź po prostu niezauważalnego przez większość ludzi. Pozycja jest co prawda już nieco wiekowa, jak na rozwój o którym wspomina, jednak wiele aspektów, które porusza, jest z pewnością aktualnych. Tak, trzy lata dla rozwoju sztucznej inteligencji oraz uczenia maszynowego to naprawdę całe wieki. „Świt robotów” w oryginale pojawił się po raz pierwszy w 2015 roku, w Polsce natomiast został wydany rok później, w 2016. Porusza tematy obecnie częściowo już aktualne, a częściowo będą wciąż pieśnią przyszłości.
Temat zastępowalności niektórych zawodów, który miałby się pojawić w trakcie czwartej rewolucji przemysłowej, powoli wychodzi na usta coraz większej liczby osób. Niektórzy są mocno zaniepokojeni, że powtarzalne zawody mogą całkowicie zniknąć z rynku, wyparte przez algorytmy. Już teraz sztuczna inteligencja potrafi pisać proste notatki prasowe, a uczenie maszynowe jest w stanie wyliczyć predykcje awarii maszyn w przemyśle – co teoretycznie może skutkować eliminacją niektórych etatów osób odpowiedzialnych za utrzymanie ruchu na liniach produkcyjnych. Martin Ford podjął się próby opisania nie tylko potencjalnych zagrożeń oraz zysków, jakie niesie ze sobą rozwój technologii, ale również jej potencjalny wpływ na ekonomię.
Książka co prawda ze względu na to, że wydana została trzy lata temu, nie zawiera w sobie informacji o najnowszych zdobyczach rozwoju AI oraz ML, jednak należy pamiętać, że pierwsze algorytmy sztucznej inteligencji oraz uczenia maszynowego pojawiły się już dawno temu. Sam termin „sztuczna inteligencja” znany był już w latach 50. XX wieku. „Świt robotów” ma więc z pewnością do powiedzenia, a ja bym bardzo chciał się przekonać co dokładnie chce przekazać. Jeśli powyższy zdania nie są wystarczająco zachęcające dla Was, to spójrzcie proszę, co ma do powiedzenia samo wydawnictwo o niniejszej pozycji:
„Większość ludzi szuka celu. Chcemy czuć się potrzebni, ważni. Chcemy widzieć efekty naszej pracy i starań, dzielić się nimi i chwalić. To naturalny, biologiczny wręcz proces i paradygmat. W ten sposób zaprogramowała nas natura. I właśnie w tej chwili, stojąc u progu rewolucji przemysłowej, ten dar odrzucamy.
Zwalniamy i podziwiamy świt robotów.
Czy praca księgowego zostanie zastąpiona przez komputer? Czy nadal potrzeba będzie ludzkiej myśli i refleksji, aby napisać artykuł? Kto szybciej i sprawniej będzie programował? Człowiek, maszyna, komputer, sztuczna inteligencja?
Według Martina Forda, przedsiębiorcy z Doliny Krzemowej każda praca, która wpisuje się w paradygmat zer i jedynek, prawdy i fałszu, zasad, schematów i twardych wytycznych, może zostać nam odebrana. Program nie musi być innowacyjny, bo program nie popełni błędu. Dziennikarze? Już teraz jesteśmy w stanie tak zaprogramować system, aby wyszukiwał cytaty, opowiadał anegdoty i analizował wypowiedzi.
Czym może skutkować masowe wymieranie zawodów i miejsc pracy?
Ogromnym załamaniem w gospodarce konsumenta, pogłębiającymi się różnicami pomiędzy elitą, klasą średnią i najbiedniejszymi, zmianą ludzkich perspektyw i mentalności, która po odebraniu poczucia bezpieczeństwa i znaczenia w społeczeństwie popadnie w marazm i wyciszenie ambicji.
W „Świcie Robotów” autor przedstawia nam swoją wizję przyszłości, popierając ją solidnymi argumentami i wiedzą z zakresu biznesu czy gospodarki. Do jakich osiągnięć zdolna jest robotyka i jak wpłyną na nasz świat? Co się wydarzy w momencie, w którym AI stanie się bardziej innowacyjne i ciekawskie, niż nasze umysły? Martin Ford odważnie namawia – zdajmy sobie sprawę z konsekwencji. I przygotujmy się na nie, bo prawdopodobnie nie ma już odwrotu…
Czy nadchodzi ekonomiczna katastrofa, skutkująca nerwicą gospodarki i pogłębiającą się nierównością?
Czy może świat i społeczeństwo czeka epoka dobrobytu?
Musimy zadecydować.
Teraz”.
Jesteście zainteresowani? :) Czy sztuczna inteligencja będzie jakikolwiek zagrożeniem (lub wręcz przeciwnie) dla literatury?
0 komentarze:
Prześlij komentarz