Używacie w ogóle w odliczaniu czasu kwartałów? Macie czasem myśli w stylu "o, akurat się rozpoczyna drugi kwartał tego roku!", albo "no tak, w tym kwartale nie dam rady tego zrobić"? Ja tak, dlatego jedną z pierwszych myśli, która przyszła mi do głowy gdy rozpoczynałem pisanie tego postu, to "o, pierwszy miesiąc drugiego kwartału właśnie minął". :) To w pewnym sensie trick, który pomaga w "oszukaniu się", że właśnie coś istotnego się rozpoczęło! No bo nowy kwartał, to nowe możliwości. Znowu można podjąć pewne decyzje i po raz kolejny odpalić licznik, który będzie z tych decyzji nas wszystkich rozliczał! Przy okazji kwiecień okazał się pewnego rodzaju rzeczywistym początkiem wiosenno-letniej pogody, co sprzyjało przebywaniu na świeżym powietrzu!
Sam się zbieram powoli do zakupu jakiegoś leżaka na balkon - miejsca trochę jest, co prawda tylko na jeden, ale warto to wykorzystać. Można się uwalić albo z laptopem i popracować w słońcu, albo po prostu usadowić się z książką. Coś się jednak nie mogłem w kwietniu zebrać w sobie, a szkoda - na część weekendu majowego by się z pewnością przydało. :) W maju jednak na pewno to nadrobię! Tymczasem ratowałem się klasycznym czytaniem w mieszkaniu. Mimo nieco mniejszej ilości wolnego czasu, wychodzi na to, że same statystyki są dość podobne w stosunku do marca 2018. Dlatego lubię sobie to wszystko notować - można czasem bardzo ciekawe zależności zauważyć. :D
Ach, właśnie - i to jest już drugie podsumowanie z własnoręcznie wykonanym zdjęciem, ha! Może mi to nawet w krew wejdzie. Chyba, że będę zapominał. ;) Przejdźmy jednak do infografik pokazujących mój książkowy kwiecień w liczbach!
Jak widać po liczbie przeczytanych stron, wynik jest podobny do poprzedniego miesiąca. Jednak łączna liczba książek zmalała, a liczba stron per dzień wzrosła! To właśnie jedna z tych rzeczy, które lubię w takich zestawianiach - pokazuje, że nie wszystko jest takie oczywiste i proste, jakbyśmy chcieli. ;)
O powyższych wynikach mogę napisać to co zawsze - po prostu są. :) Polskie podwórko internetowe ciężko mierzyć w sposób miarodajny, ze względu na bardzo duże zagęszczenie rozszerzeń przeglądarek blokujących reklamy - te bowiem blokują również skrypty Google Analytics. Zawsze jednak warto monitorować te statystyki nawet będąc niewielkim blogiem, bo każde zmiany o czymś świadczą. :) Zwłaszcza, że na Facebooku przybyło mi 10 osób, które polubiły mój fanpejdż! Chociaż przydałoby się zdywersyfikować źródła kontaktu z Czytelnikami, dlatego coraz bardziej zastanawiam się nad newsletterem, zwłaszcza że wbrew pozorom po 25 maja 2018 roku, kiedy w życie wejdzie RODO, będzie to nieco "przyjemniejsze" do wdrożenia. Tylko muszę sprawdzić popularne systemy i ich wsparcie dla Bloggera oraz jak się zachowują w przypadku migracji. Ech, znowu plany. :)
Jak widzicie sukcesywnie posuwam się do przodu, chociaż tempo mogłoby być lepsze, jeśli rzeczywiście chcę mieć gwarancję zwycięstwa. Niby udało się niemalże 40% wyrobić w ciągu czterech miesięcy, ale wiecie jak to bywa. Jak mi się noga powinie to kolejny rok z rzędu się nie uda... :P
Jak widzicie, książek wcale nie trafiło do mnie aż tak dużo. Ten "prezent" tak naprawdę jest prezentem dla mojej lepszej połówki, ale i tak wszyscy doskonale wiemy, że ja pierwszy go przeczytam, więc od razu pozwoliłem sobie go dorzucić do ogólnych statystyk. :P Tym razem ograniczyłem bardzo zakupy, bo ostatnio trochę książek kupiłem, a na sporo również czekam jeszcze, więc nie wykopałbym się do Świąt Bożego Narodzenia ze stosów.
Poniżej, jak zwykle pod koniec posta podsumowującego, możecie zapoznać się z listą przeczytanych przeze mnie w minionym miesiącu książek. Ostatnia pozycja nie została jeszcze opublikowana na dzień publikacji niniejszego podsumowania. :) Na pewno możecie się jej spodziewać lada chwila!
1. "Poszukiwacz marzeń. Z kamerą wśród kobiet Iranu" - K. Kozioł
2. "Bohater wieków" - B. Sanderson
3. "Cień rycerza" - S. de Castell
4. "Czy to pierdzi?" - D. Rabaiotti, N. Caruso
5. "Apokalipsa Z. Gniew sprawiedliwych" - M. Loureiro
6. "Toń" - Marta Kisiel
Tutaj normalnie powinna znaleźć się po prostu informacja, z którego bloga książkowego pojawiło się najwięcej wejść. No i się pojawi, ale najpierw chciałbym się z dumą pochwalić, że podczas sprawdzania statystyk Google Analytics zauważyłem, że pojawiły się również wejścia ze strony podcastu Nerdy Nocą! :) Zawsze to niesamowicie miłe odkryć taką rzecz - chociaż gdyby Google Search Console zechciał współpracować porządnie z Blogspotem, to zauważyłbym to o wiele wcześniej... W każdym razie dzięki Kaja za wspomnienie mojego posta o podcastach - czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek! ;)
Przejdźmy jednak do szarych statystyk - tym razem jednak będzie powiew świeżości. Najwięcej wejść w kwietniu Google Analytics zanotowało od Sylwki, prowadzącej bloga UnSerious - dzięki! ;) Najwięcej wejść natomiast zanotował post "Poszukiwacz marzeń. Z kamerą wśród kobiet Iranu" Karoliny Kozioł. Trochę to w sumie zaskoczenie, ale niezmiernie się cieszę - taka tematyka powinna być propagowana jak tylko się da!
Jak widać po liczbie przeczytanych stron, wynik jest podobny do poprzedniego miesiąca. Jednak łączna liczba książek zmalała, a liczba stron per dzień wzrosła! To właśnie jedna z tych rzeczy, które lubię w takich zestawianiach - pokazuje, że nie wszystko jest takie oczywiste i proste, jakbyśmy chcieli. ;)
O powyższych wynikach mogę napisać to co zawsze - po prostu są. :) Polskie podwórko internetowe ciężko mierzyć w sposób miarodajny, ze względu na bardzo duże zagęszczenie rozszerzeń przeglądarek blokujących reklamy - te bowiem blokują również skrypty Google Analytics. Zawsze jednak warto monitorować te statystyki nawet będąc niewielkim blogiem, bo każde zmiany o czymś świadczą. :) Zwłaszcza, że na Facebooku przybyło mi 10 osób, które polubiły mój fanpejdż! Chociaż przydałoby się zdywersyfikować źródła kontaktu z Czytelnikami, dlatego coraz bardziej zastanawiam się nad newsletterem, zwłaszcza że wbrew pozorom po 25 maja 2018 roku, kiedy w życie wejdzie RODO, będzie to nieco "przyjemniejsze" do wdrożenia. Tylko muszę sprawdzić popularne systemy i ich wsparcie dla Bloggera oraz jak się zachowują w przypadku migracji. Ech, znowu plany. :)
Jak widzicie sukcesywnie posuwam się do przodu, chociaż tempo mogłoby być lepsze, jeśli rzeczywiście chcę mieć gwarancję zwycięstwa. Niby udało się niemalże 40% wyrobić w ciągu czterech miesięcy, ale wiecie jak to bywa. Jak mi się noga powinie to kolejny rok z rzędu się nie uda... :P
Jak widzicie, książek wcale nie trafiło do mnie aż tak dużo. Ten "prezent" tak naprawdę jest prezentem dla mojej lepszej połówki, ale i tak wszyscy doskonale wiemy, że ja pierwszy go przeczytam, więc od razu pozwoliłem sobie go dorzucić do ogólnych statystyk. :P Tym razem ograniczyłem bardzo zakupy, bo ostatnio trochę książek kupiłem, a na sporo również czekam jeszcze, więc nie wykopałbym się do Świąt Bożego Narodzenia ze stosów.
Poniżej, jak zwykle pod koniec posta podsumowującego, możecie zapoznać się z listą przeczytanych przeze mnie w minionym miesiącu książek. Ostatnia pozycja nie została jeszcze opublikowana na dzień publikacji niniejszego podsumowania. :) Na pewno możecie się jej spodziewać lada chwila!
1. "Poszukiwacz marzeń. Z kamerą wśród kobiet Iranu" - K. Kozioł
2. "Bohater wieków" - B. Sanderson
3. "Cień rycerza" - S. de Castell
4. "Czy to pierdzi?" - D. Rabaiotti, N. Caruso
5. "Apokalipsa Z. Gniew sprawiedliwych" - M. Loureiro
6. "Toń" - Marta Kisiel
Tutaj normalnie powinna znaleźć się po prostu informacja, z którego bloga książkowego pojawiło się najwięcej wejść. No i się pojawi, ale najpierw chciałbym się z dumą pochwalić, że podczas sprawdzania statystyk Google Analytics zauważyłem, że pojawiły się również wejścia ze strony podcastu Nerdy Nocą! :) Zawsze to niesamowicie miłe odkryć taką rzecz - chociaż gdyby Google Search Console zechciał współpracować porządnie z Blogspotem, to zauważyłbym to o wiele wcześniej... W każdym razie dzięki Kaja za wspomnienie mojego posta o podcastach - czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek! ;)
Przejdźmy jednak do szarych statystyk - tym razem jednak będzie powiew świeżości. Najwięcej wejść w kwietniu Google Analytics zanotowało od Sylwki, prowadzącej bloga UnSerious - dzięki! ;) Najwięcej wejść natomiast zanotował post "Poszukiwacz marzeń. Z kamerą wśród kobiet Iranu" Karoliny Kozioł. Trochę to w sumie zaskoczenie, ale niezmiernie się cieszę - taka tematyka powinna być propagowana jak tylko się da!
0 komentarze:
Prześlij komentarz