Źródło: Lubimy Czytać |
Widziałem już dawno zapowiedzi serialu, który powstał na podstawie tej książki. Ba! Nawet mam go już dodanego do "Mojej listy" w Netflixie. Jednak nie chcę zaczynać oglądania bez wcześniejszego przeczytania "Modyfikowanego węgla". Zwłaszcza, że nawet jak na fanów książek, jest to kolejność bardzo mocno polecana. Nie będę więc się wychylał z szeregu i również postaram się pójść zgodnie z zaleceniami, a więc najpierw książka, potem serial! Jak mi to wyjdzie w praktyce - dopiero się okaże. :)
Zainteresowani? A może już czytaliście i chcecie mnie pospieszyć z lekturą? :)
Nie będę próbował samodzielnie przybliżać o czym jest ta książka, ponieważ najlepiej zrobi to opis Wydawnictwa, który można przeczytać między innymi na portalu Lubimy Czytać:
W dwudziestym szóstym wieku ludzkość rozprzestrzeniła się po galaktyce, zabierając ze sobą w zimny kosmos podziały rasowe i religijne. Pomimo napięć i wybuchających tu i ówdzie krwawych wojen, Protektorat NZ trzyma nowe światy żelazną ręką, wykorzystując do tego elitarne oddziały uderzeniowe: Korpus Emisariuszy.
To, czego nie mogła zagwarantować religia, zapewniła technika. Teraz, gdy świadomość można zapisać w stosie korowym i w prosty sposób przenieść do nowego ciała, śmierć stała się zaledwie drobną niedogodnością. O ile tylko stać cię na nowe ciało...
Były Emisariusz NZ, Takeshi Kovacs, zna smak umierania, to ryzyko zawodowe. Jednakże ostatnia śmierć była szczególnie brutalna. Przetransferowany strunowo na odległość wielu lat świetlnych, upowłokowiony w nowym ciele w San Francisco na Starej Ziemi i rzucony w środek spisku bezwzględnego nawet jak na standardy społeczeństwa, które zapomniało o wartości ludzkiego życia, szybko uświadamia sobie, że pocisk, który wybił dziurę w jego piersi na Świecie Harlana, to dopiero początek problemów.
Zainteresowani? A może już czytaliście i chcecie mnie pospieszyć z lekturą? :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz