Pierwszy pełny miesiąc wakacji za nami. Słońca jak na lekarstwo (przynajmniej w Toruniu, gdzie mieszkam), więc teoretycznie sprzyjać powinno to czytelnictwu. W moim przypadku niestety tak nie było. :) 22 lipca miał miejsce Pokemon GO Fest w Chicago, który zorganizowany był tak, aby cały świat mógł brać w nim udział. Wrzucili dużo bonusów czasowych, z których chciałem skorzystać. Później wypuścili legendarne pokemony, które są dostępne do tej pory, partiami. Jeden ptasior na tydzień. W związku z tym sporą część wieczorów spędzam człapiąc i nabijając kilometry albo jeżdżąc w poszukiwaniu legendarnych ptaków. :) A książki biedne leżą i kwiczą ze smutku.
Nie udało mi się dobićdo wyników, które miałem w minionych miesiącach. W sierpniu pewnie się to zmieni, ponieważ czekam na parę książek, w tym egzemplarze recenzenckie. Interesujące mnie, więc jeszcze większa motywacja do czytania będzie. :) Zwłaszcza, że na Pokemon GO szał nieco opadnie. Co prawda do połowy sierpnia zapowiedziane są legendy, ale mi w zupełności wystarczy złapać jedną sztukę każdej. :) Czas na czytanie więc (mam nadzieję) będzie! I to więcej niż w miniony miesiącu.
Zaliczone mam trzy książki. W sumie nie za dużo, ale trzeciąz nich sporo męczyłem. Trochę objętości miała, ale wiadomo - Pokemon GO... W każdym razie przeczytałem co swoje, zadowolony jestem bo jeśli chodzi o całokształt to naprawdę dobre książki zaliczyłem! Lepiej mniej, ale lepszych!
Jak widać wyniki o wiele słabsze niż w poprzednich miesiącach, ale latem nie tylko samymi książkami żyje człowiek. :) Fajne książki przeczytałem, jestem usatysfakcjonowany i to jest najważniejsze!
Jest całkiem nieźle, o wiele więcej sesji i unikalnych użytkowników. :) Zmniejszył się również współczynnik odrzuceń, chociaż nie monitoruję głębszych statystyk, które mogłyby powiedzieć o wiele więcej na temat wizyt na moim blogu. :) Te mi na razie w zupełności wystarczają.
Poniżej lista książek przeczytanych przeze mnie w lipcu:
1. "Cmętarz zwieżąt" - S. KingJak widać wyniki o wiele słabsze niż w poprzednich miesiącach, ale latem nie tylko samymi książkami żyje człowiek. :) Fajne książki przeczytałem, jestem usatysfakcjonowany i to jest najważniejsze!
Jest całkiem nieźle, o wiele więcej sesji i unikalnych użytkowników. :) Zmniejszył się również współczynnik odrzuceń, chociaż nie monitoruję głębszych statystyk, które mogłyby powiedzieć o wiele więcej na temat wizyt na moim blogu. :) Te mi na razie w zupełności wystarczają.
Poniżej lista książek przeczytanych przeze mnie w lipcu:
2. "Kwiaty dla Algernona" - D. Keyes
3. "Pomnik Cesarzowej Achai" Tom IV - A. Ziemiański
Najczęściej odwiedzaliście mój post zapowiadający lipcowe książki, czyli "Co pod pióro w lipcu 2017". Po raz kolejny niestety nie widzę w wyświetlanych pozycjach, z którego bloga pojawiło się najwięcej wejść. Królują wyszukiwarki i nawet mój wspomniany już post z zapowiedziami! :)
Mam nadzieję, że Wam miesiąc dobrze minął i życzę jeszcze lepszego sierpnia! :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz