czwartek, 1 czerwca 2017

"Imperium burz" - Sarah J. Maas

"Imperium burz" - Sarah J. Maas
Źródło: Lubimyczytac
Autor: Sarah J. Maas
Tytuł: Imperium burz
Wydawnictwo: Uroboros
Tłumaczenie: Marcin Mortka
Stron: 864
Data wydania: 26 kwietnia 2017


Cykl "Szklany tron", którego autorką jest Sarah J. Maas nie jest może fantastyką górnych lotów, ale mimo wszystko zawładnął mną swą prostotą. To właśnie ona gra tutaj pierwsze skrzypce. Mimo tego, że mieliśmy z niektórymi książkami chwile słabości i zgrzytów, to jednak z niecierpliwością czekałem na piąty tom. Autorce każda kolejna powieść wychodziła coraz lepiej, mogłem coraz bardziej zagłębiać się w samej historii, bez wkurzania się na niedociągnięcia. Piąty tom zdecydowanie należy do tego pasma wzlotów i mam nadzieję, że jak najdłużej nie napotkam na upadek. W końcu jeszcze co najmniej dwa tomy przede mną!

Nie tylko Aelin rośnie w siłę, wzmacniając swoją potęgę - Erawan również nie próżnuje. Pojedynek nie wchodzi w grę, a armia Króla Valgów może zetrzeć w pył skromne siły dziedziczki Mali. Królowa musi więc zebrać swoje siły i znaleźć jak największą liczbę sojuszników, odpierając w tym samym czasie zaczepne ataki Mrocznego Pana. Musi to jednak zrobić z głową, żeby sojusznicy nie obrócili się przeciwko niej z powodu jej niezwykle nieznośnego charakteru...

Proste i genialne. Tak naprawdę te dwa słowa mogłyby w zupełności wystarczyć za opinię. Z jednej strony Sarah J. Maas nie stworzyła niesamowicie skomplikowanej i powalającej na kolana historii, ale wycisnęła z prostoty co się da. "Imperium burz" naprawdę potrafi wciągnąć od pierwszych stron. Zwłaszcza, że sporo mankamentów, które towarzyszyły pierwszym tomom, zostało zlikwidowanych. Ewentualnie autorka tak dobrze prowadzi historię, że nie zwraca się uwagi na pewne rzeczy.

Postać Aelin chyba wreszcie w pełni się skrystalizowała. Mimo młodego wieku widać pewien bagaż doświadczeń ciążący na bohaterce, jak również odpowiedzialność spoczywającą na jej barkach. Przede wszystkim jednak widać konsekwencję w prowadzeniu jej osoby przez pisarkę. Co prawda stała się dość przewidywalna, ale w pewnym sensie jest to jej urok. Aelin oczywiście, nie autorki. :) Utwardzili się nieco również inni bohaterowie, chociaż do perfekcji jeszcze trochę brakuje. Mimo wszystko postacie już całkowicie przestały być "chłopcem do bicia" i są skonstruowane na bardzo przyzwoitym poziomie. Tak czy siak wydarzenia nadrabiają te braki i czyta się wszystko wręcz z zapartym tchem!

"Nie marnuj czasu i energii na rozmyślania o tym, co mogło wydarzyć się w przeszłości."

Nieco irytujące są wątki romantyczne. Narzekałem na romans Doriana i Celaeny, ale się okazuje, że Sarah J. Maas nie powiedziała wtedy ostatniego słowa. Nigdy w życiu nie miałem okazji przeczytać erotyka, ale wydaje mi się, że chyba zdecydowanie nie chcę. Kilka stron aktu zbliżenia to jednak kapkę za dużo. Z drugiej strony szybciej strony zleciały - po prostu po nich przeleciałem (nomen omen) wręcz wzrokiem. Oprócz tego przez całą książkę przewija się sporo romantycznych uniesień i gestów. Jeśli ktoś ich nie lubi, tak jak ja, to będzie musiał niestety jakoś to przetrwać.

To są jednak chyba jedyne minusy, które rzucają się w oczy i są warte wspomnienia. Nawet one jednak nie potrafiły zniszczyć przyjemności, którą czerpałem z lektury. Z jednej strony niewiele się działo, a z drugiej każda kolejna kartka wręcz kipiała akcją. W pewnym momencie zresztą drogi kilku postaci się splotły w dość ciekawy sposób, by za jakiś czas poplątać się jeszcze bardziej. Wszystko dąży do ostatecznej bitwy i każdy Czytelnik zdaje sobie z tego sprawę, jednak po drodze jest tyle ciekawych wydarzeń, że aż przestaje się zwracać uwagę na oczywistości.

Świetna lektura, dobra część. Z niecierpliwością będę oczekiwał szóstego tomu i dalszych losów bohaterów. Jeśli macie ochotę na dobrą i jednocześnie lekką lekturę, to cały cykl może się Wam spodobać. Piąty tom sprostał moim oczekiwaniom i z czystym sumieniem mogę go polecić. Oby tak dalej, a "Szklany tron" stanie się jednym z moich ulubionych cykli. Sam bowiem cenię nie tylko złożone historie, ale również porywające, proste fantasy, które zapewnia mnóstwo świetnej zabawy. "Imperium burz" zdecydowanie można do tej kategorii zaliczyć.

Łączna ocena: 9/10



Cykl "Szklany tron"

0 komentarze:

Prześlij komentarz