Źródło: Lubimyczytac |
Tym razem to - mam nadzieję - Was porządnie zaskoczę! Ciągle kryminały, thrillery i fantastyka! A tu nagle coś takiego, jak "Stulecie chirurgów". Książka pokazująca w jaki sposób wyglądało raczkowanie chirurgii, bez której nie udawałoby się uratować obecnie tylu ludzkich żyć, potrafi z pewnością wstrząsnąć. Zwłaszcza, że autor nie przebiera w historiach i pokazuje nawet te najbardziej brutalne i wstrząsające. Wszak nie od zawsze chirurg miał do dyspozycji sterylną salę operacyjną, nowoczesne narzędzia, anestezjologa pod ręką i mnóstwo aparatury, która pomaga mu w skutecznych przeprowadzeniu operacji. Ba, kiedyś nawet nie sądzono, że coś takiego jak "sterylność" jest w ogóle potrzebna!
Wiele opinii opisuje książkę jako bardzo żywą i barwną, potrafiącą w pełni pochłonąć czytelnika. Mnóstwo recenzji obiecuje praktycznie fabularne podejście autora do historii, które opowiada. Jestem wielkim fanem historycznych wydarzeń, które zrewolucjonizowały współczesny świat, lub które po prostu opisują jak coś wyglądało wiele lat temu. Jeszcze przed pewną rewolucją, która powstała w zadanym czasie w przeszłości. Jestem sobie w stanie wyobrazić, że jeszcze w XIX wieku śmierć z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego była czymś oczywistym, jednak cały czas wydaje się to być wręcz nieprawdopodobne. A w "Stuleciu chirurgów" właśnie tego typu historie stanowią trzon całej książki.
Samo wydawnictwo opisuje tę pozycję w niezwykle interesujący sposób. Spójrzcie sami:
"Thorwald przenosi czytelników w czasy, gdy zarówno znieczulenie, jak i przekonanie, że mycie rąk przed zabiegiem zmniejsza ilość zakażeń, były wyśmiewane jako bzdury. zmiany rozpoczęły się dopiero 16 października 1846, kiedy to w Massachusetts przeprowadzono pierwszą udaną operację pod narkozą. To początek tytułowego stulecia żywiołowego rozwoju chirurgii, której odważne i często ryzykowne poszukiwania porywająco kreśli Thorwald. Barwnie i intrygująco napisana książka wciąga niczym najlepsza powieść nic więc dziwnego, że doczekała się już wielu wydań i przekładów na całym świecie, a kolejne pokolenia czytają ją z wypiekami na twarzy."
Brzmi ciekawie prawda? Historia kompletnie różna od tej, z którą każdy z nas miał do czynienia w szkole. Kompletnie inna tematyka, która pokazuje jak niesamowicie rozwinęła się medycyna. Jeśli dorzucimy do tego zmiany, jakie zaszły od pierwszego, udanego przeszczepu serca, to ujrzymy prawdziwą wysokość stopni, po której skacze współczesna nauka. Na początek jednak w zupełności wystarczy mi historia chirurgii pokazana przez Thorwalda.
0 komentarze:
Prześlij komentarz