Źródło: Lubimyczytac |
Autor: Jo Nesbø
Tytuł: Wybawiciel
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Stron: 432
Data wydania: 25 czerwca 2014
Sukcesywnie pochłaniam kolejne tomy przygód Harry'ego Hole'a - norweskiego komisarza policji, alkoholika i awanturnika, chadzającego jak kot swoimi własnymi ścieżkami. Z tomu na tom historie się rozkręcają, a postacie są coraz bardziej wyraziste i dopracowane. Jednocześnie zwiększają się moje oczekiwania w stosunku do kolejnych książek. W końcu z jakiegoś powodu Jo Nesbø jest uznawany za jednego z najwybitniejszych współczesnych pisarzy norweskich. "Wybawiciel" potwierdza w pełni tę tezę, jak również okazuje się być - w mojej skromnej opinii - najlepszym z dotychczas przeze mnie czytanych powieści tego autora.
Komisarz Harry Hole musi złapać kolejnego przestępcę. Tym razem jest to zabójca z byłej Jugosławii, który zabił człowieka w samym środku koncertu organizowanego przez Armię Zbawienia. Nie będzie to łatwe zadanie, zwłaszcza że przed policjantem staje wiele zagadek oraz konieczność bycia tuż za zabójcą. We wszystkim Harry'emu wcale nie pomaga jego przeszłość oraz słabości. Być może okażą się one zabójcze dla więcej niż jednej osoby.
To już kolejne moje spotkanie z Harrym i każde kolejne jest coraz lepsze. Muszę przyznać, że ten tom - jak już zresztą wspomniałem na początku - najbardziej mi podszedł. Można tutaj liczyć na dużo zwrotów akcji, nagłych przełamań i charakterystycznych dla Jo Nesbø "błędnych wskazówek", jak ja to roboczo nazywam. Koniec danego fragmentu lub rozdziału sugeruje nam jakąś bardzo złą dla śledztwa lub bohaterów rzecz, a tak naprawdę okazuje się, że była to jedynie sprytna gra słów, która naprowadza umysł czytelnika na nieodpowiednie tory. Chociaż może lepiej byłoby właśnie rzec, że na odpowiednie. Takie, na których człowiek się chociaż trochę podenerwuje, poprzejmuje i będzie zagryzał wargi.
Postać samego komisarza Harry'ego jest cały czas rozwijana. Mimo tego, że jego życie nie stanowi podstawy dla całej serii, to jednak w pewnym sensie stanowi ona trzon wszystkich powieści. Bez niego nie byłyby to takie same historie, nawet jeśli zachowałoby się dokładnie te same wydarzenia. Policjant, który jest alkoholikiem i awanturnikiem, ale mimo wszystko jest jednym z najlepszych śledczych. Niby dość oklepane i przeciętne połączenie jak na kryminał, ale jednak autor potrafił stworzyć niesamowitą osobowość i charakter. A co najważniejsze - utrzymać postać na tym samym poziomie przez cały czas. Jest to dla mnie chyba pierwszy bohater, którego jakoś w ogóle nie potrafię sobie fizycznie wyobrazić. Widzę natomiast doskonale jego wnętrze i wiem, czego oczekiwać po grze aktorskiej.
Nie tylko jednak zabiegi czysto literackie oraz postaci są świetnie skonstruowane. Historia również niezwykle przypadła mi do gustu, wraz z jej całym przebiegiem. Co prawda zazwyczaj nawet nie próbuję się zastanawiać przy kryminałach nad rozwojem wydarzeń i nie próbuję przewidywać kolejnych ruchów, jednak nawet jakby to robił, to w "Wybawicielu" mogłoby to być w wielu miejscach trudne. Zresztą samych zwrotów akcji jest mnóstwo, a każdy z nich potrafi sprowadzić na manowce nawet najbardziej wytrawnego tropiciela "kolejnych wydarzeń". Dzięki temu mogłem czerpać jeszcze większą przyjemność z lektury.
Gorąco polecam "Wybawiciela". Polecam na niego czekać, uważam że warto było przebrnąć przez niezbyt wyszukane pierwsze tomy. Tutaj już widać ten światowy poziom, który prezentuje Jo Nesbø. Aż chce się sięgnąć po kolejny tom i poznać dalsze losy komisarza Harry'ego Hole'a. Oby więcej takich książek zarówno w wydaniu tego autora, jak i innych.
Łączna ocena: 9/10
To już kolejne moje spotkanie z Harrym i każde kolejne jest coraz lepsze. Muszę przyznać, że ten tom - jak już zresztą wspomniałem na początku - najbardziej mi podszedł. Można tutaj liczyć na dużo zwrotów akcji, nagłych przełamań i charakterystycznych dla Jo Nesbø "błędnych wskazówek", jak ja to roboczo nazywam. Koniec danego fragmentu lub rozdziału sugeruje nam jakąś bardzo złą dla śledztwa lub bohaterów rzecz, a tak naprawdę okazuje się, że była to jedynie sprytna gra słów, która naprowadza umysł czytelnika na nieodpowiednie tory. Chociaż może lepiej byłoby właśnie rzec, że na odpowiednie. Takie, na których człowiek się chociaż trochę podenerwuje, poprzejmuje i będzie zagryzał wargi.
"Mam problemy z religią, która mówi, że wiara sama w sobie zapewnia bilet wstępu do nieba. Czyli z tym, że ideałem ma być zdolność takiego zmanipulowania własnego rozumu, żeby zaakceptował coś, czego nie akceptuje. Ten sam model podporządkowania intelektualnego, którym od zarania dziejów posługiwały się dyktatury."
Postać samego komisarza Harry'ego jest cały czas rozwijana. Mimo tego, że jego życie nie stanowi podstawy dla całej serii, to jednak w pewnym sensie stanowi ona trzon wszystkich powieści. Bez niego nie byłyby to takie same historie, nawet jeśli zachowałoby się dokładnie te same wydarzenia. Policjant, który jest alkoholikiem i awanturnikiem, ale mimo wszystko jest jednym z najlepszych śledczych. Niby dość oklepane i przeciętne połączenie jak na kryminał, ale jednak autor potrafił stworzyć niesamowitą osobowość i charakter. A co najważniejsze - utrzymać postać na tym samym poziomie przez cały czas. Jest to dla mnie chyba pierwszy bohater, którego jakoś w ogóle nie potrafię sobie fizycznie wyobrazić. Widzę natomiast doskonale jego wnętrze i wiem, czego oczekiwać po grze aktorskiej.
Nie tylko jednak zabiegi czysto literackie oraz postaci są świetnie skonstruowane. Historia również niezwykle przypadła mi do gustu, wraz z jej całym przebiegiem. Co prawda zazwyczaj nawet nie próbuję się zastanawiać przy kryminałach nad rozwojem wydarzeń i nie próbuję przewidywać kolejnych ruchów, jednak nawet jakby to robił, to w "Wybawicielu" mogłoby to być w wielu miejscach trudne. Zresztą samych zwrotów akcji jest mnóstwo, a każdy z nich potrafi sprowadzić na manowce nawet najbardziej wytrawnego tropiciela "kolejnych wydarzeń". Dzięki temu mogłem czerpać jeszcze większą przyjemność z lektury.
Gorąco polecam "Wybawiciela". Polecam na niego czekać, uważam że warto było przebrnąć przez niezbyt wyszukane pierwsze tomy. Tutaj już widać ten światowy poziom, który prezentuje Jo Nesbø. Aż chce się sięgnąć po kolejny tom i poznać dalsze losy komisarza Harry'ego Hole'a. Oby więcej takich książek zarówno w wydaniu tego autora, jak i innych.
Łączna ocena: 9/10
Cykl "Harry Hole"
0 komentarze:
Prześlij komentarz