wtorek, 28 czerwca 2016

"Maskarada" - Terry Pratchett

Źródło: Lubimyczytac
Autor: Terry Pratchett
Tytuł: Maskarada
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Stron: 348
Data wydania: 26 listopada 2015


Książki, które wyszły spod pióra Terry'ego Pratchetta mają to do siebie, że się nie nudzą. Bez względu na to, do którego podcyklu należą, wciągają w mniejszym lub większym stopniu, ale jednak wciągają. Cały "Świat Dysku" jest jedną, wielką bombą humorystyczną, która w fajny sposób tworzy karykaturę zupełnie innego tematu - przywary ludzkiej, jakiejś cechy, czegoś popularnego lub po prostu uznawanego przez ludzkość za interesujące. Naprawdę będzie mi bardzo smutno, gdy dotrę do samego końca kolekcji i przeczytam ostatnią książkę. Na pocieszenie zostanie mi audiobook...

Nawet czarownice czasem odczuwają potrzebę odchamienia się i udają się do opery. No dobrze, najczęściej trafiają tam przypadkiem, gdy chcą odzyskać zaległe długi od pewnych wydawców książek. Czasem do tego dochodzi potrzeba rekrutacji trzeciej czarownicy, a ta z kolei prowadzi pozostałą dwójkę do opery. Ankh-Morpork może się poszczycić własnym gmachem opery z własnym Upiorem! Jak jest upiór to musi być morderstwo, które łączy się oczywiście w sposób naturalny z operą. A jak wiadomo tam gdzie jest coś ciekawego, tam są również czarownice...

Ósmy tom kolekcji "Świata Dysku" kręci się wokół "Upiora w Operze" - jednego z najbardziej znanych na świecie musicali. Jest to ciekawa interpretacja, która - w przeciwieństwie do większości takich tworów Pratchetta - dość zgodnie odzwierciedla oryginalny utwór. Rzecz jasna został on przepuszczony przez filtry krzywych zwierciadeł, ironii oraz karykatury, jednak z łatwością można dostrzec mnóstwo podobieństw i tych samych schematów. Nie można porównywać tych dwóch dzieł - jedno z nich bowiem to czysta klasyka, majstersztyk sam w sobie i Sztuka przez duże "S", natomiast drugi to "Upiór w Operze". Był to oczywiście żart. :) Przynajmniej w kwestii zamiany opisów, gdyż naprawdę nie ma co porównywać i zestawiać obok siebie obu utworów.

"Maskarada" jest kolejną częścią podcyklu opowiadającego o Czarownicach z Lancre. Tym razem jednak nie spotkamy pełnej trójki, o czym może nas poinformować już opis z tyłu książki oraz jej pierwsze strony. Perypetie dwóch miłych czarownic jak zwykle odrywają się od rzeczywistości i szybują wedle tylko im znanych planów. Dzięki temu otrzymujemy miejscami absurdalny, ale genialny humor. Autor również po raz kolejny dowiódł, że potrafi napisać powieść sensowną, logiczną, wciągająca i zaskakującą pomimo swojej oczywistości i przewidywalności.

"Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników."

Nie ma co nadmiernie polecać dzieł Pratchetta, gdyż one bronią się same. Wystarczy przeczytać (do czego Was gorąco zachęcam!) dowolny, wybrany przez siebie tom. Jeśli tylko odpowiednio wybierze się  tematykę, to gwarantuję, że niemalże każdy wpadnie w wir partchettowego szaleństwa. Ciężko porzucić "Świat Dysku" nie przebrnąwszy przez wszystkie części i tematy przewodnie. Niektóre książki są nieco słabsze, inne bardziej wybitne, tematyka niektórych może nam się również nie spodobać, ale z pewnością każdy znajdzie dla siebie coś dobrego.

Łączna ocena: 8/10


0 komentarze:

Prześlij komentarz