Źródło: Lubimyczytac |
W tym miesiącu pojaram się trochę "Sedinum. Wiadomość z podziemi" autorstwa Leszka Hermana. W niektórych mediach okrzyknięty został "polskim Danem Brownem", a jego debiut (czyli właśnie opisywana książka) uznany został za wybitnie udany. Widać to zresztą po opiniach czytelników oraz recenzjach profesjonalnych krytyków literackich. Skojarzenia z Danem Brownem związane są nie tylko z tematyką i sposobem prowadzenia powieści, ale również grubością książki - 800 stron robi wrażenie i zapowiada mnóstwo świetnej zabawy! Co prawda nie spotkamy tutaj barwnych opisów Wenecji czy Barcelony, ale wątek historyczny zagnieżdżony w powieści z pewnością może zainteresować nie jednego fana kryminałów z zabarwieniem przeszłości. Mnie w każdym razie bardzo zainteresował!
Przyjrzyjmy się więc co nam obiecuje wydawnictwo w opisie książki:
"W spokojny, piątkowy wieczór, w samym centrum miasta zapada się parking podziemny niedawno wzniesionego biurowca. Katastrofa budowlana odsłania nieznane podziemia, w których od końca wojny stoi wrak niemieckiej, wojskowej ciężarówki. Za, podziurawioną kulami szybą szoferki tkwi trup kierowcy, a na pace znajduje się ładunek, który wywraca do góry nogami spokojne życie kilku osób – architekta, który musiał się tutaj znaleźć z racji pełnionej funkcji, dziennikarki, która, zostając po godzinach w redakcji, mimowolnie stała się uczestniczką wydarzeń oraz potomka starej, pomorskiej rodziny, który na wieść o katastrofie przybywa do miasta swoich przodków.
Ścieżki trojga nieznajomych łączy, niewinna początkowo, misja odkrycia tożsamości nieboszczyka. Okoliczności zaczynają się jednak coraz bardziej komplikować, a pojawiające się nowe pytania zmuszają ich do zagłębienia się w trudnej i pogmatwanej historii miasta i poszukiwania okruchów wydarzeń sprzed wielu wieków.
Dopóki jedynymi problemami, które mają na głowie są demoniczna była żona, nadopiekuńcza matka czy wścibski szef nie jest tak źle. Gdy w lochach znajduje się jednak kolejny nieboszczyk, sprawy przybierają poważniejszy obrót. Na scenę wchodzą tajemniczy prześladowcy, a w tle pojawia się nazistowska tajemnica, w którą zamieszany był Werwolf.
Tymczasem, na krystalicznie czyste od tygodni niebo zaczynają ściągać coraz ciemniejsze chmury.
Do miasta zbliża się burza, jakiej bardzo dawno tutaj nie było…"
Tajemnica, lochy, trupy, naziści - brzmi jak kawał dobrej lektury! Do tego te osiemset stron... Mam słabość do grubaśnych tomiszczy (z tego powodu "Czytam opasłe tomiska" to jedno z dwóch wyzwań, które każdego roku kontynuuję i mam nadzieję, że będzie prowadzone całe czasy - dzięki Ami!), a jeśli grubasek jest do tego wciągający, to dla mnie bomba! Mam nadzieję, że szybko się przekonam jak to jest z tym "Sedinum". :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz