Źródło: Lubimyczytac |
Dzisiejszy wpis - w przeciwieństwie do większości wcześniejszych - pojawia się wieczorem. W pewnym sensie jest to dość tematyczne podejście, ponieważ głównym wątkiem dzisiaj są dinozaury, dla których zmrok zapadł już dawno. Zapewne wiele osób w dzieciństwie bawiło się malutkimi figurkami przedstawiającymi te, często monstrualne, ale jednocześnie wspaniałe stworzenia. W sumie ja tam do tej pory lubię dinozaury, nie mam o nich pojęcia, nie znam ich zwyczajów, podziału czy codziennego życia, ale po prostu są spoko. Wielkie i groźne, ale również małe i zwinne.
Sama książka "Władcy dinozaurów" niekoniecznie zwróciła moją uwagę samym faktem występowania dinozaurów - bardziej chodzi tutaj o połączenie dwóch światów w sposób nieco odmienny od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni. Zazwyczaj historie z dinozaurami w tle kojarzą się z człowiekiem prehistorycznym, polowaniem z dzidami i tak dalej (pomijając fakt oczywiście tego, jak w rzeczywistości wygląd oś czasu i oznaczone na niej okresy istnienia dinozaurów oraz ludzi). W tym przypadku mamy do czynienia z osadzeniem dinusiów w czasach "średniowiecza" (umownie ujmując), czyli innymi słowy nietypowe, klasyczne fantasy (low fantasy?).
Więcej informacji z pewnością przedstawi Wam opis wydawnictwa, który wklejam tutaj z portalu Lubimy Czytać, wprost ze strony poświęconej tej książce:
"Raj – świat powołany do życia przez Ośmiu Stwórców, którzy toczą w nim gry władzy i namiętności – jest rozległą, różnorodną, a często okrutną krainą. Zamieszkują go ludzie, a wraz z nimi psy, koty, fretki, kozy i konie. Jednak w tym świecie dominują dinozaury: dzikie i śmiertelnie niebezpieczne, ale też wykorzystywane jako zwierzęta pociągowe, a nawet do prowadzenia wojen. Ogromni roślinożercy, jak brachiozaury, straszliwi drapieżcy allozaury oraz budzące największy strach tyranozaury. W morzach pływają gigantyczne jaszczury. Ptaki (niektóre wyposażone w zęby) dzielą niebo z latającymi gadami, od małych jak nietoperze roślinożerców aż po majestatyczne i śmiertelnie groźne smoki.
Victor Milán pokazuje nam wspaniały, niezwykły świat, pod wieloma względami będący odbiciem czternastowiecznej Europy z jej konfliktami dynastycznymi, wojnami religijnymi oraz wyrafinowanymi intrygami… tyle że najgroźniejszą bronią używaną w Raju są dinozaury. W wojnach uczestniczą całe armie dosiadających je rycerzy. Podczas jednej z bitew tajemniczy wojownik Karyl Bogomirsky zostaje zdradzony i podstępnie pokonany – wszyscy są pewni, że zginął. Budzi się jednak na polu bitwy – nagi, ranny i dotknięty częściową utratą pamięci. Ścigany przez wroga, podejmuje wyprawę, która wstrząśnie całym jego światem."
Wydawcą jest Galeria Książki, która już na moim blogu się pojawiała przy okazji opinii Trylogii Czarnego Maga - sama trylogia mnie nie zachwyciła, ale nie znaczy to, że nie mogę dać szansy innym, ciekawie zapowiadającym się tytułom. :) Mam nadzieję, że tym razem się nie zawiodę i "Władcy dinozaurów" okażą się wciągającą i dobrze zbudowaną lekturą!
0 komentarze:
Prześlij komentarz