Źródło: Lubimyczytac |
Dzień dobry! Mam nadzieję, że humor dzisiaj Wam dopisuje! Jeśli jednak nie, to może poprawi go przedstawienie kandydata do przeczytania, który grzecznie wisi sobie u mnie na półce "Chcę przeczytać" w serwisie Lubimy Czytać. Zarówno tam, jak i na wielu innych serwisach recenzje oraz opinie są bardzo zachęcające. Sam opis wydawnictwa również jest bardzo ciekawy i wcale mi nie przeszkadza, że książka ta określana jest jako literatura młodzieżowa. Oto przed Państwem "Chłopak nikt", napisany przez Allana Zadoffa! Nie słyszeliście? To właśnie możecie usłyszeć! :)
W sumie nie pamiętam kiedy i w jakich okolicznościach pierwszy raz spotkałem się z tym tytułem. Strzelam, że zapewne wyszperałem go na którymś z obserwowanych blogów, chociaż głowy sobie nie dam uciąć. Zresztą palca też nie. Niestety nie pamiętam takich rzeczy, zwłaszcza jeśli nie są świeże, więc muszę błądzić po omacku. Dlatego dobrze, że istnieje Lubimy Czytać, bo inaczej bym musiał się posiłkować jakimiś Google Docs czy innymi tego typu serwisami, aby zapisywać sobie tytuły fajnych książek. :) A przynajmniej takich, które wydają mi się na pierwszy rzut oka fajne - wiadomo jak to może być. Czasem setce ludzi się dana pozycja bardzo spodoba, a ja będę sto pierwszą osobą, która stwierdzi, że jednak nie jest to coś fajnego.
"Chłopak nikt" jest pierwszym tomem serii, którą tworzy Alan Zadoff - amerykański pisarz, znany głównie z powieści z gatunku young adult. W Polsce jego książki wydaje Feeria Young, która na chwilę obecną wydała dwie książki z serii. Ogólnie stworzone i wydane są już trzy tomy, jednak na razie trzeci nie doczekał się polskiego wydania. Przyznam się bez bicia, że nie sprawdzałem czy jest to już zakończona trylogia, czy autor planuje całą serię. Tym się będę martwił dopiero jeśli się dobiorę do pierwszego tomu. :) Gorzej, jeśli okaże się tak dobry, że nie będę mógł ścierpieć czekania...
A cóż o samej książce pisze wydawnictwo? Ogólny opis, pokazanie z czym czytelnik będzie miał do czynienia. Oto zajawka:
"Osierocony i wychowany w eksperymentalnym obozie, w którym uczyniono z niego broń idealną. W zasadzie go nie ma. To znaczy jest tylko narzędziem, które odbiera wrogom jego kraju możliwość czynienia dalszych szkód. Nie ma własnego życia, własnych planów, własnych marzeń, własnych uczuć. Ma tylko swoje zadanie. I swoje sposoby. Umie myśleć i przewidywać. Umie posługiwać się zadziwiającą technologią. Jest zabójczo skuteczny i praktycznie niewidzialny, bo któż obawiałby się zwyczajnego, sympatycznego nastolatka. Czy jest w nim jakiś słaby punkt? Czy jest szczelina, przez którą można wniknąć, by go zniszczyć? Czy warto go zniszczyć? I czy on na to pozwoli? Powieść, jakiej się nikt nie podziewa. I bohaterka, jakiej on się nie spodziewa."
Wystarczająco zachęcające? Dla mnie tak. Zwłaszcza w połączeniu z opiniami, które się pojawiają na temat tej pozycji. :)
Nie znałem, ale powiem Ci, że mnie to zainteresowało. Ogólnie YA nie czytam za dużo na co dzień, ale nie mówię nie, bo Collins "Kosogłosem", czy Abercrombie "Morzem drzazg" udowodnili mi, że idzie się przy tym całkiem nieźle bawić. Poza tym widzę, że ten cykl ma bardzo dobre oceny na LC, druga część jeszcze lepiej oceniana. Trzeba zobaczyć, kiedy ten tom 3 i pomyśleć o zapoznaniu się z pierwszym. :)
OdpowiedzUsuńNo tak, Twoja żelazna zasada "nie czytać przed ukazaniem się ostatniego tomu serii"... :D
UsuńDokładnie. Ale jak się okaże, że na tomie 3 się kończy i jest już wydany, na wydaniu za granicą, to można się brać, bo u nas też na pewno w najbliższych tygodniach będzie.
UsuńJestem jedną z blogerek, którym książka się podobała :D Chociaż można by się spodziewać schematów, to po pewnym czasie czytania jest się zaskakiwanym i rzucanym w odmęty tajemnic. Mam nadzieję, że przypadnie ci do gustu to lekkie czytadło ^^
OdpowiedzUsuńW "lekkich czytadłach" bardziej cenię sobie po prostu dobrą historię i fajny świat, nawet jak nie zaskakuje to da się przeżyć. :P
UsuńMnie po Niezgodnej i Więźniu Labiryntu raczej nie ciągnie tak do YA. Chociaż po 2 tomach morza Drzazg stwierdzam, że można i nie wychodzi to źle. Może dam szansę jakieś takiej serii, ale jeszcze nie wiem kiedy :)
OdpowiedzUsuńMnie w ogóle do YA nie ciągnie, ale raczej nie skreślam gatunków - co widać na załączonym obrazku. Zresztą, nawet i obyczajówki mi się zdarza poczytać, mimo że jakoś tak mnie zazwyczaj nie ciągnie w tym kierunku. :D
UsuńJa też nie, ale jakoś unikam ich ostatnio. Myślałem, że Niezgodna, czy Więzień Labiryntu mi się spodobają jak Igrzyska, ale jednak nie :)
UsuńBA! Mi się zdarzyło czytać nawet "Zostań jeśli kochasz" bo wygrałem bilety na ekranizację :D
Hah, to w sumie posobna liga co "P.S. Kocham Cię" w moim przypadku, ale bez wygrania biletów. :P
UsuńCałkiem niezła książka. Już jakiś czas temu czytałam, ale wspominam bardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńO, to mam kolejny powód do przeczytania. :D
UsuńDla mnie również opis wystarczająco zachęcające! :)
OdpowiedzUsuńMożna rzec, że opis nie jest słabym punktem tej książki. :D
Usuń