czwartek, 17 marca 2016

50 faktów o mnie

Cześć i czołem! Ponad miesiąc temu, 8 lutego 2016 roku, Dominika z bloga recenzje ami. wrzuciła post o wdzięcznym tytule "50 faktów o mnie" - identyczny jak ten, który aktualnie skrobię. Zapoczątkowała tym samym serię - mniejszą czy większą to już nie mi oceniać - postów blogowiczów z "garścią" informacji o każdym z nich. Zaprosiła do tej zabawy między innymi mnie, a do tego Łukasz z bloga Świat fantasy ciśnie mnie regularnie o wykonanie takiego posta. :) Pod linkami z ich blogami znajdziecie już posty z ich wersją pięćdziesięciu faktów o nich. :) Swoją drogą przez chwilę chciałem rzucić żartem takim, że "pięćdziesięciu twarzy Gre... ekhm... faktów o nich", ale po chwili sobie zdałem sprawę, że to w końcu ich jest dwójka, kobieta i mężczyzna no i ogólnie tak by było trochę niezręcznie. :C I tak głupio i w ogóle i mógłby być przypał, to tylko dla lekkiego śmiechu lub tylko małego zażenowania informuję, że takie plany były. No, tak że tego. :) W każdym razie skusiłem się i ja!

Jak widać po obrazku, który wrzuciłem, od razu wiadomo kto jest pomysłodawcą! Wcale nie jestem leniwy i wcale nie kradnę bezczelnie szukając wymówki! To tylko reklama, informacja, kto jest autorem i w ogóle komu trzeba hołd oddawać lub komu narzekać, że musicie się przekopywać przez pięćdziesiąt faktów o mojej skromnej osobie! :) 

Przejdźmy jednak do rzeczy - oto przydługa lista pięćdziesięciu faktów o mnie!

  1. Urodziłem się w województwie mazowieckim, mieszkam w kujawsko-pomorskim a czort jeden tylko wie, gdzie wyląduję.
  2. Rosół mógłbym jeść aż do momentu, w którym bym pękł. Jeśli jest przede mną rosół to będę go jadł nawet wtedy, kiedy nie będę już na niego miał miejsca.
  3. Jestem praktycznie wiecznie złośliwy, co podobno słychać nawet moim tonie.
  4. Miałem dwa koty, które niestety nie dożyły sędziwego wieku - oba zginęły śmiercią tragiczną.
  5. Hodowałem kiedyś modliszkę!
  6. Nie lubię się powtarzać, tak dość mocno nie lubię.
  7. Byłbym kiepskim nauczycielem - nie potrafię tłumaczyć nawet banalnych rzeczy, które mógłbym rozłożyć na czynniki pierwsze o 3 nad ranem po wyrwaniu z głębokiego snu, ale kiedy muszę komuś wytłumaczyć, to nie potrafię. Do tego szybko się irytuję, kiedy się okazuje, że ktoś za pierwszym razem nie zrozumiał.
  8. Kiedyś chciałem być ratownikiem medycznym - i to nie za dzieciaka! Na studium się jednak nie załapałem (likwidowali już), a matura z chemii i biologii mnie trochę bolała. Miałem w planach podejście do niej, ale ostatecznie zrezygnowałem.
  9. Nie lubię ryb. Wręcz nienawidzę. Łowić spoko, ale jeść kompletnie nie. Podobnie jest z brokułami - nie tknę choćby nie wiem co.
  10. Nie cierpię filmów z lektorem, tylko napisy. Dubbing uznaję jedynie w przypadku filmów animowanych.
  11. Gromadzę mnóstwo elektroniki - wychodzę z założenia, że nigdy nie wiadomo co się może przydać. Już kilka razie się okazało, że jest to dobre założenie.
  12. Staram się być realistą oraz racjonalistą - dla mnie szklanka uzupełniona do połowy po prostu zawiera w sobie połowę dopuszczalnej objętości wypełnionej cieczą i tyle.
  13. Lubię skandynawski metal.
  14. Jestem zwolennikiem Open Source - prywatnie używam jedynie takiego oprogramowania, łącznie z systemem operacyjnym oraz pakietem Office.
  15. Trzymałem w domu wiele różnych zwierzaków, zazwyczaj małych, między innymi szczury, myszy, chomiki, króliki, rybki akwariowe a nawet modliszkę, o czym już zresztą wspomniałem.
  16. Kiedyś byłem aktywnym harcerzem - najpierw w ZHP, później w ZHR - doszedłem do stopnia ćwika i funkcji drużynowego.
  17. Pierwszym zespołem metalowym, jaki usłyszałem i który mnie przekonał do tej muzyki był Nightwish, jeszcze za czasów Tarji Turunen.
  18. W czasach licealnych grałem na gitarze basowej, aktualnie gitara została, jednak nie mam kiedy porzępolić.
  19. Aktualnie hoduję rośliny owadożerne - rosiczki, dzbanecznika, tłustosze oraz muchołówkę.
  20. Jestem pieruńsko leniwy - jeśli mogę czegoś nie zrobić, to na pewno tego nie zrobię.
  21. Jeśli jednak już zajmę się jakimś zadaniem, zazwyczaj wykonuję je do końca i nie popuszczę. Zwłaszcza jeśli są to robótki z puli moich zainteresowań. 
  22. Do sprzeczności dorzucę jeszcze fakt, że nie cierpię siedzieć i nic nie robić - najbardziej męcząca jest dla mnie praca, w której się nic nie robi. Muszę się czymś zajmować, bo inaczej mnie szlag trafi.
  23. Pół swojego życia “zmarnowałem” na World of Warcraft oraz inne gry od Blizzard.
  24. Warcraft III na zawsze pozostanie moją ulubioną grą komputerową i zawsze będę twierdził, że nic lepszego nie wymyślono i nie uda się nikomu wymyślić.
  25. Pierwszą serią fantasy, po której wręcz pokochałem ten gatunek była “Legenda Drizzta”.
  26. Lubię rosyjską literaturę, ale zdzierżyć nie mogę “Zbrodni i kary”. Brr.
  27. Kiedyś namiętnie oglądałem różne seriale - House MD, Sons of Anarchy, Vampire Diaries, True Blood i wiele innych. Obecnie praktycznie nic nie ruszam - ostatni serial jaki obejrzałem (i to tylko pierwszy sezon) to iZombie.
  28. Swego czasu (w czasach młodości :P) byłem całkiem dobrym graczem w tenisa stołowego. Co prawda żadnych wielkich sukcesów, ale na szczeblu powiatowym radziłem sobie dobrze.
  29. Grałem również w tenisa ziemnego, chociaż tutaj moje umiejętności pozostawiały dużo do życzenia. Jednak w zamian za pomoc w sprzątaniu kortu mogłem sobie pograć jak było pusto. :)
  30. Zacząłem studia, ale ich nie skończyłem - rzuciłem po drugim roku. Skupiały się akurat na tej gałęzi, z którą nie chciałem mieć nic wspólnego. Jak się jednak okazuje nie była to wcale zła decyzja, bo i tak pracuje w branży, w której pracować chciałem. :)
  31. Wolę słuchać niż mówić.
  32. Jak już wdaje się w jakąś pisaną dyskusję to rozpisuję się niesamowicie - potrafię tworzyć takie ściany tekstu, że nikomu się nie chce tego czytać.
  33. W dzieciństwie, jak chyba każdy, próbowałem skupiać energię ki i latać oraz strzelać z rąk kamehameha. :)
  34. Bardzo często mam ochotę na kolorowanki. Ostatecznie nigdy ich nie kupuję - kredek też nie. :(
  35. Cierpię na chroniczny brak czasu. Jak dla mnie doba by mogła mieć 48 godzin i wciąż by to było za mało.
  36. Lubię jeździć - swego czasu nawet się zastanawiałem czy praca kierowca nie byłaby dla mnie najlepsza. Mogę sobie sunąć drogą do woli i nie rozumiem, jak można się zmęczyć prowadząc samochód. :)
  37. Jestem typowym kanapowcem - najlepiej posiedzieć w domu, a znajomych po prostu zaprosić lub zajrzeć do kogoś. Byle nie do klubów czy innych lokali.
  38. Mocny alkohol może u mnie leżeć w barku latami nietknięty (wyjątek - whiskey, chociaż też ostatnio sobie grzecznie stoi). Prezenty z alkoholu są więc dobrym sposobem na zadbanie o wyposażenie wnętrz. :)
  39. Piwa nie dawajcie na przechowanie - nie dotrwa do nocy. :)
  40. To dopiero czterdziesty punkt a ja nie mam już pomysłów - chyba jestem nudną postacią. :P
  41. Byłem tylko raz w życiu na płatnym koncercie zagranicznego zespołu (Children of Bodom) - cała reszta, którą przeżyłem to mniejsze lub większe festiwale w pełni darmowe.
  42.  Jako dzieciak służyłem jako ministrant.
  43. Kiedyś miałem długie włosy, takie gdzieś do łopatek.
  44. Kiedyś lubiłem banany. Teraz od jakiegoś czasu czort wie czemu nie trawię ich kompletnie.
  45. Nienawidzę kontaktów z urzędami. Najchętniej załatwiałbym wszystkie mozliwe sprawy na odległość - pocztą albo ePUAPem. Niestety tak się nie da, więc co jakiś czas muszę się wkurzać.
  46. Mimo tego, że szkolenie uczelniane już dawno zakończyłem, wciąż się uczę. Na różne sposoby i w różnych miejscach - i w pracy i w domu. Żeby było śmieszniej, teraz mi się uczyć chce, a zapewne wszyscy wiecie jak to z tymi chęciami bywa w dowolnej szkole. :)
  47. Mam wieczny katar. Od wiosny do jesieni alergiczny, a w zimę po prostu zimowy. 
  48. Nie istnieje dla mnie pojęcie “zbyt słodkie” - oczywiście w odniesieniu do jedzenia. :) Wchłonę każdą ilość słodyczy, którą tylko pomieści mój żołądek.
  49. Staram się być w miarę oszczędny i trzymać zawsze coś na czarną godzinę. Najlepiej w kilku miejscach. Nigdy też nie doprowadzam (odkąd mogę sobie na to pozwolić) do tego, żebym nie mógł w krytycznej sytuacji przeżyć kilku miesięcy na zaciśniętym pasie.
  50. Skoro jesteśmy w temacie oszczędzania to na koniec dorzucę, że chomikuję mniejsze sumy (najczęściej pojedyncze banknoty o niskich nominałach) po całym domu. Niestety najczęściej nie pamiętam, gdzie je wsadzam - przynajmniej będzie radocha jak się kiedyś coś znajdzie. :)

Uff, puff. Udało się. Pytania? :) Mam tylko nadzieję, że niczego nie zdublowałem...

32 komentarze:

  1. Wcale nie wydaje mi się, żeby to było nudne, to przekopywanie się przez fakty o Tobie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekopywanie może nie, ale ile ja się namęczyłem, żeby w ogóle jakieś fakty sensowne przelać "na papier". :P

      Usuń
  2. Mówiąc tak wybiórczo: Też mam problem ze spokojnym tłumaczeniem ludziom różnych rzeczy - nie nadaję się na dawanie korków >< oraz nienawidzę się powtórzac, a ludzie ciągle tego ode mnie wymagają! Nie mam problemów z lektorem, chociaż również wolę napisy. Także byłam w ZHP! :D Jestem dobra w tenisie stołowym na dwie paletki i dwie piłki ;)
    Sama nie wiem co bym napisała o sobie, żeby wyszło to logicznie i ciekawie - tobie się udało, czytałam i się uśmiechałam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy dni się męczyłem! Trzy dni! Jak mi się udało, to każdemu się uda! :D

      Usuń
  3. 3. tru. ;x

    7. Nie rozumiem. Jak to nie potrafisz? Możesz mi to wytłumaczyć?

    25. Drizzt to mój pierwszy, książkowy mąż. ♥

    26. Nie znasz się.

    32. Właśnie widzę. :X


    Nooo, fajnie! :D Miłego! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 3. - przyganiał kocioł garnkowi, że smoli. :P

      Usuń
    2. nauczył się kocioł od garnka. :P

      Usuń
  4. Ja też mieszkam na Kujawach. :) Okolice Bydgoszczy. I przyznam, że z wiekiem doceniam to miejsce.

    Podziwiam ludzi, którzy lubią ryby! Ja podobnie jak Ty, nie cierpię. W życiu nie zjadłam żadnej w całości. Pozdrawiam! :)

    www.majuskula.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś dziubałem karasie, coś tam mogłem z nich wydziubać, ale też nie za wiele - na całą resztę niestety mam alergię, że tak to eufemistycznie ujmę. A szkoda, bo są zdrowe. :(

      Usuń
  5. Bardzo ciekawy post. Ucieszyło mnie, że jesteś fanem Nightwish :)

    zakurzone-stronice.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie już od jakiegoś czasu nie śledzę ich postępów - zatrzymałem się na Amaranth. Nie żebym nie mógł zdzierżyć nowych wokalistek, tylko tak jakoś wyszło. :P

      Usuń
  6. Hahah momentami się uśmiałam :) zacznijmy od początku :)
    Nie zauważyłam żebyś był złośliwy. Wydajesz się być całkiem sympatycznym :)
    Jeśli nie lubisz się powtarzać to zastanawiam się jakim cudem mnie jeszcze nie udusiłeś.
    I z tłumaczeniem też dosyć nieźle Ci wychodzi :)
    U mnie dubbing pełni ważną część wyposażenia filmu. Ale jestem wybredna :) sensacyjnego nie wyobrażam sobie z dubbingiem, za to Harry Potter MUSIIIIIIIIII być z nim.
    Jak to "zmarnowałeś" ?:P WoW to dobro! nie ZUO! :D
    33. Hell yea :D kamehama musi być! :D ja jak byłam dzieciakiem udawałam, że jestem Larą Croft. Co nie przeszkodziło mi, żeby moja wersja próbowała uczyć się latać :D
    45. Mamy tak samo, z tym, że ja się nie denerwuję, a stresuję.
    47. EJ!!! WIECZNY KATAR JEST MOJĄ DOMENĄ!!! Mi już nawet na zdrowie nie mówią :D
    Pewien stopień chomikowania również mamy wspólny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Nie zauważyłam żebyś był złośliwy."
      Porozmawiaj o tym z Izą z Kolejnego Rozdziału. :D

      "Jeśli nie lubisz się powtarzać to zastanawiam się jakim cudem mnie jeszcze nie udusiłeś."
      Masz farta, że mieszkasz jakieś powiedzmy 150 km (w sumie nawet nie wiem ile dokładnie :P) ode mnie. Nie sięgnę. :)

      Tak więc tego. :D

      Usuń
    2. "Nie zauważyłam żebyś był złośliwy."
      Porozmawiaj o tym z Izą z Kolejnego Rozdziału. :D

      Złośliwość jest znakiem rozpoznawczym pana E. :D

      Usuń
  7. Fajnie, że gromadzisz mnóstwo elektroniki. Mój mąż też niczego nie wyrzuca :) Ale dużo ciekawego się o Tobie dowiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie raz i nie dwa się "stare graty" przydały - założę się, że Twój mąż też coś wyklepał z niczego co najmniej kilka razy. :)

      Usuń
  8. Nic nie powtórzyłeś ;) Serio miałeś modliszkę? Chciałabym i ja :) Mam jedną w ogródku, jakbyś miał Disqusa to bym Ci pokazała :)
    Jak już jesteśmy przy urzędach i ePUAPIE to powiedz mi, żeby rozliczyć pit w pfr, trzeba się zalgować? Zrobiłeś to już?
    Twoje ściany tekstu są długie, zauwazyłam to już w niektórych komentarzach :)
    Mój maż jest zawodowym kierowcą, uwierz, po kilku latach można się zmęczyć jazdą :)
    A co do słuchania, na pewno kobiety Cię uwielbiają, nie ma lepszego faceta niż ten, który słucha aktywnie zamiast gadać :)
    PS. Dlaczego nie masz nadal Disqusa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio, ostatecznie się tylko na jednej zatrzymało, z chęcią bym znowu wznowił "hodowlę", bo są świetne, ale mam w domu protest przeciwko "robalom". :D

      Nie, w tym roku mam ochotę zobaczyć jak to działa - czy to ściąga po prostu po danych, czy trzeba konto zakładać i tak dalej. Dzisiaj sobie właśnie wyskrobałem taki normalny, zwyczajny, ale może po niedzieli sprawdzę jak to działa - sam jestem ciekaw. Niby od 15 marca miała być dostępna usługa, ale np. mój program do PITów twierdzi, że jeszcze to nie działa. Sama instrukcja obsługi (tutaj można znaleźć http://www.finanse.mf.gov.pl/pp/wstepnie-wypelnione-zeznanie-podatkowe-pfr) jest dość chaotyczna i brzmi groźnie, zwłaszcza z podpisywaniem i weryfikacją. :C

      Nie miałem okazji też elektronicznie składać, z PITem dalej się bawię zwyczajnie, papierowo. Co prawda zazwyczaj wysyłam pocztą za zwrotnym potwierdzeniem odbioru, więc nie muszę się z urzędnikami kontaktować, ale w tym roku chyba zaniosę osobiście - i odpisy mam, i z pięciu różnych źródeł dochody na trzech różnych sposobach ich zarobienia. PIT jest więc nietypowy jak na przeciętnego Kowalskiego, więc wolę mieć ich pieczątkę na nim.

      No i mamy tutaj kolejną wall of text. :D

      Domyślam się, jak praktycznie wszystko, kiedy zacznie się to robić zarobkowo. :)

      A wiesz, że nie wiem? Jakoś tak wyszło. :D Robiłem testy, jakoś tam wyszły, potem miałem zrobić kolejne, ale trochę czasu brakło i w ogóle. Może jakoś w weekend popracuję nad Disqusem, bo akurat mam wolny. :)

      Usuń
    2. No to czekam na Disqusa :)
      PS. PFR nie działa,więc portal podatkowy to na razie marzenie. Masz rację, z tyloma źródłami dochodu lepiej iść osobiście ;)

      Usuń
    3. Źródła jak źródła - raczej o rodzaje chodzi, bo jest i stosunek pracy i działalność wykonywana osobiście i prawa autorskie etc. :P Kwoty w większości przypadków niskie (zleceniodawcy wybierali różne formy), no ale US to się może i o złotówkę przyczepić.

      No, czyli program jednak nie zgłupiał tylko serio wciąż nie śmiga całość. Czemu mnie to nie dziwi. :) A potem się dziwią, że ludzie na ostatnią chwilę rozliczenia zostawiają, skoro czekają na coś, co im teoretycznie powinno ułatwić złożenie deklaracji a to coś się w ogóle nie pojawia. Ech.

      Będę musiał jeszcze poeksperymentować, bo mi coś teraz nie chce już w ogóle importować komentarzy. :P Ale mam na to cały weekend. :)

      Usuń
  9. No i tak bardzo bolało? :D Ekstra, że zrobiłeś 50 faktów :D
    Mamy kilka rzeczy wspólnych - np. 33, 37 ;) A z ciekawości jako kto pracujesz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwa stanowiska nic niestety nie powie, wszyscy stawiają wielkie oczy. :P Ogólnie zajmuję się infrastrukturą techniczną, fizyczną Data Center, w dużo mniejszym stopniu również logiczną (bardziej jako wspomaganie).

      Usuń
    2. Nic nie pomogłeś :P Ale spoko, jak się w tym odnajdujesz to najważniejsze :D
      Ja pewnie jakbym zaczął Ci opowiadać o tym co robię w mojej pracy mgr z chemii to byś miał podobne odczucia co ja czytając o Twoim stanowisku ;)

      Usuń
    3. Wiesz, ja w ogóle w żadne szczegóły nie wchodziłem, chciałem to w jak najprostszy sposób wyjaśnić informując jedynie o ogóle obowiązków... :D Z pracą magisterską zapewne by tak było, bo chemię co prawda lubiłem, ale zakończyłem edukację na liceum - bez porównania. Znajomy równolegle studiował chemię i pamiętam, że dostał jakiś związek do rozrysowania czy tam jakiegoś innego działania i nawet Google nie miało pojęcia co to jest - równiutkie zero wyników! :D A to był bodaj pierwszy lub drugi rok studiów... :D

      Usuń
    4. Ah no to tym lepiej :P
      No zdarzają się takie przypadki, choć często nazwa brzmi strasznie związku, ale na spokojnie jak się usiądzie to już da się narysować :)

      Usuń
  10. To teraz wiemy o Tobie trochę więcej.
    Masz ochotę na kolejną pięćdziesiątkę? Ha, ha...
    A tak w ogóle świetna zabawa i może też napiszę trochę o sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejnych pięćdziesięciu chyba nie wymyślę. :P Ale z chęcią poczytam co Ty naprodukujesz! :D

      Usuń
  11. Ja nienawidzę rosołu! Po prostu nie cierpię :D. Ale za to zgadzam się jeśli chodzi o "Zbrodnię i karę" (MASAKRA, jedna z niewielu lektur, której nie przeczytałem). Podobnie jak Ty wolę korzystać z ePUAP'u :). Swoją drogą, fajny pomysł na wpis. Zapytam z innej beczki: Kiedy "Lód" Dukaja? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie dobrze, że nienawidzisz rosołu - więcej dla mnie, muahaha! Dużo ludzi pyta o "Lód" a ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie - kiedy mi przyjdzie na to faza. :P Na razie utknąłem w połowie, a mimo to wszystko praktycznie pamiętam, co było do tej pory. Niestety nie jest to lektura "do piwa", tylko trzeba mieć tak ze trzy godziny wolnego czasu, to się akurat parę stron strzeli ze zrozumieniem. :)

      Usuń
    2. Swoją drogą, skoro fajny to też taki sobie zafunduj, a co!

      Usuń
  12. O proszę, województwo kujawsko-pomorskie. Ja jestem ze stolicy województwa. :)
    W życiu nie powiedziałabym, że jesteś złośliwy. Prowadzisz bloga tak, że można stwierdzić, że jesteś dosyć spokojny, sympatyczny, a jednak jest też trochę złośliwości w charakterku. :D O sobie też tak w pewnym sensie mogę powiedzieć. Czasem nie mogę się oprzeć, by czegoś nie powiedzieć z użyciem sarkazmu, aniżeli grzecznie. :D
    Moje wcześniejsze koty też sędziwego wieku nie dożyły. Zapewne także zginęły śmiercią tragiczną, każdy któregoś dnia gdzieś poszedł i nigdy nie wrócił. Moja obecna kotka jest kotem niewychodzącym. Co najwyżej po ogrodzie pochodzi. Nie umie załatwiać się inaczej, jak do kuwety, więc daleko nie odejdzie. :D
    Modliszka i owadożerne rośliny - wow! Ciekawe, niecodzienne klimaty. :)
    Fajny patent z chowaniem gotówki po domu. :D Ja z kolei nigdy nie mam gotówki, a gdzie mogę, płacę kartą.

    Świetnie, że zrobiłeś tego posta. Można naprawdę sporo się dowiedzieć. :) Ja jeszcze z chęcią dowiedziałabym się, jak masz na imię i skąd się wziął Twój nick? :)

    A na koniec: nominowałam Cię do Unpopular Opinions Book TAG. Szczegóły tutaj: KLIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, inaczej się pisze posty czy inne przygotowane wcześniej i zredagowane teksty, a co innego rozmawiać z kimś. :D Zresztą, jaką złośliwość można władować w post z opinią książki, zwłaszcza jeśli jest pozytywna. ^^ Też płacę gdzie się da kartą, ale czasem i tak trzeba trochę gotówki wyciągnąć - choćby po to, żeby mieć parę groszy jak się trafi konieczny, mały zakup gdzieś, gdzie terminali nie ma. Jak tak długo sobie noszę taką niewykorzystaną gotówkę to wreszcie chomikuję gdzieś. :D
      Na imię mam Emil a nick to w sumie skrót od starego, którego używam gdzieniegdzie jeszcze jako loginu - amphiprion. A skąd się to wzięło? Z mojego chorego umysłu, ot co. :P Nie ma żadnego znaczenia, o którym wiem i powstał tak po prostu, jako zlepek paru sylab, które mi podpasowały i ze mną zostały.

      Dzięki wielkie, zapisuję sobie i wypełnię jak tylko znajdę chwilę czasu! :D

      Usuń