Źródło: Lubimyczytac |
Pozwolę sobie rozpocząć dzisiejszy odcinek serii "Bardzo chcę!" cytatem, który jest powitaniem jednego z najbardziej popularnych youtuberów i gameplayerów - Remigiusza Maciaszka! Jego "witam Was bardzo, bardzo serdecznie!" zawsze chodzi mi po głowie, kiedy tylko planuję wypowiedzieć choćby najprostszą wariację na temat tego powitania. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji obejrzeć żadnego jego video, to polecam choćby po to, aby usłyszeć powitanie i dostać zastrzyk pozytywnej energii! Serio, tak to działa, przynajmniej na mnie. :) Nie zajrzeliście jednak tutaj po to, aby czytać o powitaniach youtuberów, ale aby dowiedzieć się nieco o kolejnej pozycji, którą bardzo chciałbym dostać w swoje ręce. Nie, nie tylko przeczytać - postawić na półce, aby ładnie sobie wyglądała i uzupełniała moją kolekcję. :)
Ostatnimi czasy pokazywałem Wam sporo ogólnie pojętej fantastyki w serii "Bardzo chcę!". Pora chyba na coś innego, gdyż - jak wiecie sami doskonale - tak naprawdę czytam głównie wszelkiego rodzaju kryminały i thrillery. No i oczywiście miks innych gatunków. Na całe szczęście (dla mnie, nie wiem jak dla Was) udało mi się dorwać trochę więcej fantasy i nieco Was pomęczyłem zarówno opiniami, jak i chciejkami z tego gatunku. Tym razem dam więc Wam odpocząć i pokażę coś kryminalnego, a do tego polskiego! :) Polscy autorzy już nie raz i nie dwa udowodnili, że są jednymi z najlepszych pisarzy, tyle tylko że nie są doceniani.
Marek Krajewski jest doktorem nauk humanistycznych, którego specjalizacją jest językoznawstwo łacińskie. Swego czasu wykładał na Uniwersytecie Wrocławskim, jest również laureatem Paszportu Polityki. Jako pisarz najbardziej znany jest ze swojego cyklu o Eberhardzie Mocku, który pracuje dla wrocławskiego Prezydium Policji. "Głowa Minotaura" jest jednocześnie szóstym tomem wspomnianego cyklu, jak również pierwszym z serii o Edwardzie Popielskim. Oto, jak opisuje książkę samo wydawnictwo:
"Lwowskie śledztwo Eberharda Mocka. Styczeń 1937 roku.
Makabryczny mord, dokonany na młodej cudzoziemce, stawia na nogi policję w Breslau. Wiele wskazuje na to, że ofiara miała jakiś związek z obcym wywiadem.
Do akcji rusza Eberhard Mock. Odrzuca szpiegowski wątek i skupia się na typowo kryminalnych aspektach śledztwa.
To zaś zmusza go wyjazdu do Lwowa, gdzie poprowadzi śledztwo z Edwardem Popielskim, również „miłośnikiem starożytności i kobiecego ciała”."
Z opinii wynika, że jest to kawał dobrego kryminału osadzonego - co najważniejsze - w czasach okołowojennych. Wiele osób zwraca uwagę na niesamowite dopracowanie szczegółów rozplanowania miast w tamtych czasach oraz na doskonałe odwzorowanie hierarchii i sposobu działania policji. Może to być więc gratka nie tylko z punktu widzenia świetnej zabawy, ale również liźnięcia odrobiny historii.
Znacie? Czytaliście? Chcecie przeczytać? :)
Mam na półce wszystkie książki Krajewskiego, i te z Mockiem, i te z Popielskim - nie ukrywam jednak, że wolę tego pierwszego i jego śledztwa z międzywojnia i czasów późniejszych. :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie wiem, którego wolę, ale na pewno chciałbym się dowiedzieć czytając. ^^
UsuńJa ostatnio zaczęłam interesować się kryminałami, wiele dobrego czytałam i słyszałam o autorze, więc może się skuszę. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwww.majuskula.blogspot.com
Daj koniecznie znać jak oceniasz, jeśli się skusisz! :)
Usuń