piątek, 1 stycznia 2016

Podsumowanie grudzień 2015

Tak, wiem że ten obraz wcale nie pasuje do tegorocznego grudnia. Miesiąc ten przypomina obecnie takie pomieszanie jesieni z wiosną - w zależności od tego jak spojrzeć na aktualną pogodę. Końcówka co prawda w mojej rodzinnej miejscowości przyniosła nieco mrozu i nawet musiałem raz sprzątnąć trochę śniegu z auta przed wyruszeniem, ale ciężko to nazwać grudniem. No i zimą. W każdym razie pogoda nie sprzyja przebywaniu poza domem, a w ciepłym pomieszczeniu najlepiej niszczyć złą pogodę książką! W związku z tym grudzień u mnie wypadł naprawdę całkiem dobrze.

W dobrych wynikach pomogły zapewne również dwa tygodnie urlopu, które dostałem na koniec grudnia. Różnie dni mijały, czasem mniej stron przeczytałem, czasem więcej, ale na pewno bilans wyszedł na zdecydowany plus w stosunku do pozostałych miesięcy. Zwłaszcza tych "środkowych", które były dość... tragiczne. 

W grudniu lista przeczytanych książek wygląda następująco:


Łącznie stron: 2 491
Stron dziennie: 80
Przeczytanych milimetrów: 169
Wyświetleń bloga: ok. 4200

Jak widzicie wyświetlenia poszły w górę o jakieś 20-25%, czyli pieruńsko dużo biorąc pod uwagę proporcje. Dla mnie bomba! Od 2016 roku chyba będę dokładniej śledził GA i sprawdzał jak tam wyglądają statystyki w porównaniu do Bloggerowych. Zwłaszcza, że można śledzić takie informacje jak stosunek nowych czytelników do powracających oraz analizować wiek oraz płeć odbiorców. Nie wiem jednak jak te plany wyjdą w praktyce. :)

Tym razem najbardziej poczytna była opinia! Najwięcej odwiedzin w grudniu uzyskał post przedstawiający "Umrzeć po raz drugi" Tess Gerritsen. Pojawił się on 26.12.2015 r. i w ciągu dosłownie trzech dni zdominował wszystkie inne posty z tego miesiąca. Nieźle! Nawet dotarł do piątego miejsca najpopularniejszych postów z całego okresu działalności bloga. Niniejszym skończył się czas panowania wrzutki "Wpisy na Facebooku, czyli jak sprawdzić kto udostępnia nasze posty", która królowała niezmiennie przez kilka miesięcy.

Nie byłem zbyt aktywny na blogu w grudniu, ponieważ wypuściłem jedynie 13 postów. Nie jest to mało, ale bywało lepiej. W sumie jednak lepiej mniej pisać ale z sensem, niż dużo ale bez sensu. :) Wolałbym uniknąć pisania bez sensu. Właśnie dlatego może nie będę się w te rozważania wdawał, bo z nich wyjdzie tyle sensu, że bezsens okaże się być najsensowniejszym sensem w całej historii bezsensownych rozważań. Tak że tego...

Źródła ruchu to coś, co zawsze lubię sprawdzać. Tak po prostu, z ciekawości u kogo to generuje się największy ruch prowadzący do mojej witryny. W grudniu 2015 roku największym generatorem okazał się blog Czytadelnia Joan - dzięki!

Pozostaje jeszcze posumowanie całego roku, jednak na to zostawię sobie trochę więcej dni. :) Mam nadzieję, że uda mi się je zrobić tak do połowy stycznia.