Źródło: Wikimedia |
Właśnie minął pierwszy miesiąc studenckiego powrotu do szarej rzeczywistości i drugi miesiąc szkolnej zabawy. Oczywiście dla osób pracujących nie ma to znaczenia - większą uwagę zapewne zwrócono w stronę zmiany czasu z letniego na zimowy, która miała miejsce tydzień temu. Przed nami wszystkimi jest sezon na "Jingle Bells" oraz "Last Christmas" - w końcu mamy już 1 listopada, Wszystkich Świętych. To już ta chwila, w której Coca-Cola wytacza swój ciągnik siodłowy i roztacza wokół siebie świąteczny nastrój!
Miniony październik stał się miesiącem całkiem dobrym z czytelniczego punktu widzenia. Udało mi się wreszcie odbić od dna i zaliczyć kilka książek - mam nadzieję, że pozostanie tak i w listopadzie. Trochę książek mi przybyło, w tym między innymi kolejna powieść autorstwa Thomasa Arnolda pt. "Tetragon". Do tego kolekcja "Świat Dysku" zaczyna już ładnie wyglądać. :)
Przejdźmy jednak do sedna, czyli do garści statystyk. Co prawda zacząłem jeszcze "Inferno", jednak te parę stron już zostawię po ludzku na listopad. W związku z tym moje liczby oraz lista książek wygląda następująco:
3. "Afgańskie Piekło" - T. W. Young
4. "Straż! Straż!" - T. Pratchett
5. "Tetragon" - T. Arnold
Łącznie stron: 1595
Stron dziennie: 51
Przeczytanych milimetrów: 121
Wyświetleń bloga: ok. 3000
Jak widać różnica w porównaniu do poprzedniego miesiąca znaczna - 13 stron dziennie więcej. Może to wydawać się niewiele, ale jak na ostatnią posuchę jest to duży krok! Ponownie najpopularniejszym wpisem był post o tytule "Wpisy na Facebooku, czyli jak sprawdzić kto udostępnia nasze posty" - przypominam, że jest on z marca 2015! Niezły wynik. Żeby jednak nie nudzić ciągle tylko tym jednym tematem dodam, że drugim najbardziej popularnym postem w październiku był wpis "Na ekranie Linkowanie #6" - ogólnie cała seria cieszy się popularnością. Muszę więcej ciekawostek odgrzebywać i pamiętać, aby je zapisać. :)
Nieco mniej niż we wrześniu pojawiło się postów. Tym razem było to 13 wpisów, a wśród nich nawet dwa Book TAGi! Średnio wychodzi post na dwa lub trzy dni. Najwięcej wejść zapewnił mi blog Czytadelnia Joan - dzięki! :) Z ciekawostek mogę dodać, że osoby które śledzą mój fanpejdż wiedzą, że zdarzyli się ludzie, którzy trafili na mój blog szukając w Google jakie hobby ma Sarsa. :)
Mam nadzieję, że Wasz październik był również udany i życzę jeszcze lepszego listopada - lepszego pod każdym względem, nie tylko czytelniczym! :)
Rozbroił mnie ciągnik siodłowy Coca Coli <3 :D
OdpowiedzUsuńJa już podsumowań nie robię, bo czasem miałam tak słabe miesiące, że wstyd. Tobie gratuluję ładnego wyniku :).
Dzięki! Ja właśnie przy nich zostanę, bo jak jest słaby miesiąc, to mam małą, dodatkową motywację, aby móc się pochwalić lepszym. :D
UsuńFaktycznie już zaraz będzie można słuchać bez obciachu świątecznych piosenek:) Lubię je i reklamę coca coli też :) Pozdrawiam listopadowo :)
OdpowiedzUsuńEremefka już się powoli rozkręca, słyszałem pierwsze świąteczne nuty. :P
UsuńŚwiat dysku to naprawdę potężna prenumerata :]
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej w czasie rozłożona. :P
UsuńHa ha jakie hobby ma Sarsa. To bardzo ciekawe...
OdpowiedzUsuńTeż mnie to rozłożyło na łopatki po prostu. :P
UsuńGratuluję wyniku. :) Kolekcja Świata Dysku rzeczywiście zaczyna już jakoś wyglądać. Powoli zaczynam sobie uświadamiać, ile ona zajmie miejsca. :D
OdpowiedzUsuńDzięki! Mam nadzieję, że na jedną półkę wejdzie... :P
UsuńU mnie udany jak najbardziej i czytelniczo, i zakupowo. Ale podsumowanie na dniach. Gratuluję Twoich wyników i że ruszyło wszystko do przodu. Teraz powinno być już tylko lepiej. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wykręcę jakieś lepsze wyniki do końca roku, ale będę się starał. :P Chociaż wyzwanie ze stosem jak mój wzrost już jest klapą...
UsuńA na święta nie będzie więcej czasu? Czy przy garach i wódce będziesz cały czas siedział? :P
UsuńGratuluję wyniku ;)
OdpowiedzUsuńA ja gratuluję ilości dodawanych postów bo u mnie z tym jest najgorzej :D. Nawet nie chodzi o chęci tylko brak czasu ze względu na moją pracę, dlatego też Twoje 13 postów dla mnie jest czymś nie do przeskoczenia :). Jeszcze raz gratuluje!
OdpowiedzUsuńKwestia zagospodarowania kilku godzin w wolny dzień i natłuczenia na zapas. :P Chociaż nie każdy tak może.
UsuńTo teraz odbijaj się od dna wyżej i wyżej :P wynik spoko ;)
OdpowiedzUsuńPostaram się! :P
UsuńHeh, nie ma za co :D Kompletnie nie mój typ książek czytasz ale piszesz dobrze więc się na mojej liście znajdujesz. By zmienić ten fakt (nie znajdowania się w tych samych gustach) przeczytaj Szklany Tron - TO JEST PO PROSTU TAKIE GENIALNE CUDOWNE OCH ACH NO PO PROSTU SIĘ CZŁOWIEK NIE ZAWIEDZIE.
OdpowiedzUsuńOkej skończyłam. A z tym świątecznym nastrojem trochę się spóźniłeś. W niektórych sklepach już dawno są świąteczne ozdoby itp : <
Mam Szklany Tron w planach, tylko nie wiem kiedy te plany wypalą. :P Ale ogólnie tego typu fantastykę uwielbiam, może mało się pojawia jej na blogu, ale jednak mam na swoim koncie sporo książek z tego gatunku. :P Odnoszę wrażenie, że trylogie "Świata Wynurzonego" mogą być podobne. :P
UsuńBardzo ładny wynik :) Mi udaje się od jakiegoś czasu czytać te min 100 stron dziennie. Głównie za sprawą dojazdów 40 minut w jedną stronę i wieczorami jako chwila relaksu zamiast tv :)
OdpowiedzUsuńhrosskar.blogspot.com
W sumie też mi trochę stron wleciało jak byłem zmuszony dwa razy dojechać do pracy autobusem - po pół godziny w jedną stronę. :P Chyba jednak wolę mimo wszystko podwieźć tyłek autem... :P
UsuńJa lubię autobusy - mam dobre połączenia na uczelnię, dość szybko jestem w domu i mało czekam na busy. Zawsze także czytam z godzinkę przed snem - taki czas dla mnie po całym dniu i powiem Ci, że sprawdza się to i strony szybko mi przelatują i wpadają kolejne pozycje przeczytane :)
UsuńJa korzystam właśnie przed snem zawsze, czasem też w ciągu dnia jeśli mam akurat wolne - równoważny system pracy ma swoje plusy i minusy. :P Autobusy co prawda sensownie kursują między moim mieszkaniem a pracą, ale nie mam tego komfortu, że sobie do dowolnego sklepu podjadę po pracy i kupię co chcę, a następnie od razu wsiądę w pojazd i zaraz jestem w domu. :P
Usuń