wtorek, 10 listopada 2015

Bardzo chcę! #15 - Sabaa Tahir "Ember in the Ashes. Imperium Ognia"

Źródło: Lubimyczytac
Już kilka razy ostatnio marudziłem, że dawno nie czytałem żadnej fantastyki. W sumie ani fantasy, ani sci-fi - głównie mielę thrillery, kryminały oraz Pratchetta (tego ostatniego może mniej, ale powoli, sukcesywnie nadrabiam zaległości wraz z kolejnymi tomami kolekcji!). Chętnie bym przeczytał coś w rodzaju polskich autorów pokroju Piekary, Ziemiańskiego, Pilipiuka czy Grzędowicza (żeby nie było, że autorek nie lubię - po "Siewcę Wiatru" również chętnie bym sięgnął!), chociaż mimo wszystko najbardziej to aktualnie mam ochotę na coś w stylu cykli z uniwersum "Świata Wynurzonego", których autorką jest Licia Troisi. Co prawda z drugiej strony pochłonąłbym jak najszybciej lekką i niezobowiązującą obyczajówkę, ale na dłuższą metę przekąsiłbym jakiś dobry cykl. Ewentualnie jego początek.

Idealne w tym przypadku wydaje się być "Ember in the Ashes. Imperium Ognia", pierwszy tom cyklu wydany przez wydawnictwo Akurat - imprint oficyny wydawniczej MUZA S.A. Co prawda sama autorka z tego co widzę nie ma jeszcze kolejnych tomów, ale pierwsze opinie w kraju, jak i poza granicami są bardzo obiecujące. Pozytywnie wypowiedzieli się także znani i cenieni autorzy świata fantasy, tacy jak Brandon Sanderson czy Marie Lu (autorka "Malfetto. Mroczne piętno"). Aktualnie "Imperium Ognia" wydane zostało bądź będzie w 30 krajach poza USA oraz Kanadą. O czymś to świadczy. :)

Oto, jakimi słowami opisuje książkę wydawnictwo:

"Zapierająca dech w piersi historia o honorze, miłości, poświęceniu i walce o wolność, która podbiła serca młodych czytelników na całym świecie. Laia należy do kasty Uczonych – w bezwzględnym Imperium tacy jak ona są zepchnięci na margines, stale inwigilowani i prześladowani. Aby ocalić brata oskarżonego o zdradę, dziewczyna wstępuje w szeregi buntowników i wyrusza ze śmiertelnie niebezpieczną misją do gniazda zła: zostaje niewolnicą w Akademii szkolącej najwierniejszych, najbardziej bezwzględnych żołnierzy Imperium. Jednym z nich jest Elias. Choć należy do wyróżniających się studentów , w jego sercu narastają wątpliwości, czy rola okrutnego egzekutora jest rzeczywiście tą, jaką chce odgrywać przez całe dorosłe życie. Przypadkowe spotkanie dwojga młodych ludzi nie tylko całkowicie odmieni ich losy, lecz także wstrząśnie posadami świata, w którym oboje żyją."

Dość popularny schemat, który ma wzięcie. Spotkanie dwóch osób - jedna jest w pewien sposób przez społeczeństwo lub rządzących odrzucona, druga z nich teoretycznie wykonuje swoje obowiązki, ale nie jest do końca przekonana o słuszności wybranej lub narzuconej drogi. Przypomina to Wam na przykład "Nową Ziemię" Julianny Baggott? Mi tak, ale tym lepiej - jeszcze przeze mnie ten schemat nie został wyeksploatowany, a całkiem dobrze wychodzi.

8 komentarzy:

  1. Brzmi schematycznie, ale naprawdę coś w sobie ma:) To się tak szybko czyta, poza tym ja całą noc rozmyślałam nad losami bohaterów, a to oznacza, że książka naprawdę wciągnęła mnie na amen. Serdecznie Ci ją polecam, dla mnie BOMBA:) Jest w niej magiczny klimat, a ja to bardzo sobie cenię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już dawno się nauczyłem, że ani książek ani filmów nie należy oceniać po samym zarysie fabuły. "Watchmen" na przykład brzmią niesamowicie trywialnie - łooo, superbohaterowie, łooo, złoczyńcy, łooo, ratunek miasta! W rzeczywistości to stary schemat w zupełnie nowej odsłonie i do tego niesamowicie ciekawej.

      Mam nadzieję, że się jej dochrapię. :P Już sam nie wiem co w jakiej kolejności kupować. ^^

      Usuń
  2. Mnie nie porywa, raczej się nie skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wielu przypadkach nasze gusta się nieco różnią, więc nic dziwnego. :P Chociaż sam u Ciebie kilka ciekawych lektur znalazłem dla siebie! :D

      Usuń
  3. Bardziej podoba mi się amerykańska okładka, ale mimo wszystko też chcę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu się zgadzam, amerykańska bije na głowę po prostu polską...

      Usuń
  4. Schematycznie. Ale nie powiem, ciekawie. :D Może i się skuszę. :D

    OdpowiedzUsuń