Także tego. Minął sierpień, nachodzi czas wzmożonego wysiłku intelektualnego wśród młodych ludzi uczęszczających jeszcze do szkoły - czas lektur, ciągłej nauki (he-he) i biegania do "budy" od poniedziałku do piątku! Skończyły się wakacje (chyba, że się jest studentem, to jest jeszcze miesiąc HE-HE) a wraz z nimi odeszły w niepamięć długie chwile spędzone przy książkach. Ja niestety wakacji nie posiadam (chyba, że wezmę sobie urlop), dlatego sierpień był miesiącem takim jak inne. Letni czas oraz sam fakt istnienia czegoś takiego jak wakacje narzucił mi jednak trochę rozjazdów - podobnie zresztą jak lipiec - a do tego początek miesiąca był dosyć pracowity, więc efektem tego wszystkiego jest równie tragiczne podsumowanie czytelnicze co w przypadku czerwca.
Liczyłem na więcej, ale się nie udało. Pierwszą książkę męczyłem ponad pół miesiąca i wcale nie dlatego, że była nudna - wręcz przeciwnie. Ciągły brak czasu, mnóstwo innych zajęć i zbyt mała liczba godzin w dobie złożyły się na taki, a nie inny wynik. Na całe szczęście uzbierało się sporo nominacji do Liebster Blog Award oraz różnych Book TAGów, dzięki czemu blog nie umarł. :) Mało tego - nawet udało się zdobyć kilku stałych czytelników! Ogólnie tych TAGów i LBA mam jeszcze dwie sztuki (na chwilę tworzenia tego tekstu), więc jeszcze we wrześniu to i owo zobaczycie. :)
Przejdźmy jednak wreszcie do liczb, statystyk i ogólnie pojętej matematyki:
Szał i w ogóle!
Łącznie stron: 611
Stron dziennie: 19
Przeczytanych milimetrów: 44
Wyświetleń bloga: ok. 3500
Wyświetlenia wyszły nawet całkiem znośne jeśli wziąć pod uwagę posuchę czytelniczą z mojej strony. Najpopularniejszym postem okazał się w lipcu post pod tytułem "Bardzo chcę! #12 - Hans Joachim Lang "Kobiety z bloku 10. Eksperymenty medyczne w Auschwitz" (zdradzę Wam, że już ją posiadam! niebawem zdradzę skąd w stosiku, na razie wiedzcie tylko, że nie kupiłem jej!) a samych postów ukazało się 12. Wychodzi więc, że każdy wpis pojawiał się raz na dwa i pół dnia. Najwięcej wyświetleń z bloga nabiła mi Aga z Bloga kulturalnego - dzięki! :)
To by było chyba na tyle. Przyjemnego września! :)
Czasami tak jest, że człowiek nie ma czasu i tyle. Oby wrzesień był dla Ciebie lepszy :)
OdpowiedzUsuńA im się człowiek bardziej w wieku posuwa do przodu tym mniej tego czasu. :) Dzięki i również dobrego września pod każdym względem życzę!
UsuńNie jest źle:) Niektórzy wcale nie czytają:) Ja czekam we wrześniu na urlop, w końcu będzie chwilka oddechu:)
OdpowiedzUsuńPlanowałem też urlop we wrześniu, ale muszę go przesunąć - mam szatański plan wzięcia dwóch ostatnich tygodni grudnia z 31.12.2015 r. włącznie, ale nie wiem czy się uda. :P
UsuńCzytasz więcej niż jedną książkę rocznie i to jest najważniejsze! a taki słabszy miesiąc się każdemu zdarzyć może :) A tej książki Ci zazdroszczę, mocno mnie zaciekawiła!
OdpowiedzUsuńNo jest to jakieś pocieszenie... :P Swoją drogą właśnie zauważyłem jak dziwnie wygląda to zdanie dotyczące zdobycia książki - nie wiem co miałem na myśli tworząc taką stylistykę... :P
UsuńKażdemu może zdarzyć się czytelnicza niemoc. W zeszłym roku miałam taki okres, że przez 2 miesiące męczyłam powoli jedną książkę i nie miałam ochoty sięgać po inne, tak więc dwie książki w ciągu miesiąca to jeszcze nie jest źle. :) Oby we wrześniu było lepiej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
http://zaczytana-dolina.blogspot.com/
Nie no aż tak źle to nie miałem... :P Znaczy był czas, kiedy kompletnie nic nie czytałem, ale to z powodu kompletnego braku czasu (jeszcze mniej go było niż teraz). :)
UsuńBłogosławię to, że się nigdy nie wyrabiam z recenzjami i mam jakieś 10 w zapasie ;) Też miałam kiepskawy sierpień, tylko 11 książek przeczytanych :P
OdpowiedzUsuńNie denerwuj mnie... :P
Usuń