1 lutego to dzień, w którym w blogosferze aż huczy od podsumowań minionego miesiąca. Niektórzy robią je ostatniego dnia stycznia, inni zostawiają na pierwszy tydzień lutego - większość jednak trzyma się utartego schematu pt. "w pierwszym dniu miesiąca żegnamy poprzedni". Nie będę w tym najkrótszym miesiącu w roku odchodził od tego stereotypu i machnę sobie od razu podsumowanko. Co prawda czeka w kolejce recenzja dzisiaj zakończonej (i praktycznie dzisiaj rozpoczętej) książki, jednak ją zostawię sobie na jutro, a co! Niech będzie jakaś "ciągłość" w wydarzeniach. :)
Styczeń upłynął mi pod znakiem książki tak bardzo bardzo. Bardziej chyba niż każdy dotychczasowy miesiąc mojego blogowania. Lepsze były jedynie zamierzchłe czasy studenckie, podczas których potrafiłem wciągnąć w ciągu tygodnia ze dwie lub trzy części "Mrocznej Wieży". Nieznacznie gorsze były czasy, w których poznawałem Tess Gerittsen i w ciągu jednej nocy wchłaniałem cały tom. Miesiąc ten był także chyba najbardziej dynamiczny jeśli chodzi o rozwój bloga - przybyło wielu obserwatorów, coraz więcej osób wraca do mnie, a współczynnik odrzuceń na całej witrynie spadł o kilkanaście procent - to ogromny sukces!
Przejdźmy jednak do meritum, czyli statystyk. Na dzień dobry książki - tytuły oraz strony i tak dalej:
Od ilości stron należy odjąć 240 z "W pogoni za smokiem", które trzasnąłem jeszcze w grudniu 2014. Ostatecznie więc liczby dotyczące stron mają się w następujący sposób:
Łącznie stron: 3036
Stron dziennie: 98
Można rzecz - od groma. W porównaniu z poprzednimi miesiącami postęp dwukrotny, moce wzrosły o 100%, co mnie bardzo cieszy. Mogę się rozkoszować większą ilością historii. :)
Co prawda nigdy nie robię statystyk dotyczących samej oglądalności bloga, bo nie chodzi o rozgłos i ilość, tylko jakość, jednak tym razem zrobię wyjątek. Bardzo mnie zaskoczył wzrost oglądalności i progres przybywania stałych bywalców. Wraz z końcem roku 2014 liczba obserwatorów "Z piórem wśród książek" wynosiła 32. Tylko przez miesiąc zwiększyła się o 10 sztuk, dając 42 osoby! To naprawdę ogromny postęp! Podobnie ma się sprawa z wyświetleniami, miesiąc został zakończony z około 9000 wyświetleń, podczas gdy w trakcie całego roku 2014 blog wyświetlony został jakieś 6000 - 7000 razy. Zapewne w dużej mierze wpływ na to ma moja wzmożona aktywność, bowiem w styczniu opublikowałem 15 postów, co daje średni wynik post co dwa dni. Do tego doszła nowa odpalona seria "zDYCHAJ ubogi języku", którą chyba zagęszczę na dwa wpisy w miesiącu - wygląda na to, że się spodobała. :)
Mam nadzieję, że luty będzie podobny i pomimo swojej długości, będzie równie owocny. Zarówno dla mnie, jak i dla Was. :)
Gratuluję wyników ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Twoje statystyki rosną. To znaczy, że jesteś chętnie czytany!
OdpowiedzUsuńJa również pogratuluję ;) ;). Ja też czytałam dużo, nawet po trzy książki naraz haha ;) ;). Teraz jakoś to wszystko ustało, ale postaram się powrócić do tych czasów... więc chyba mamy ze sobą to wspólne, że lubimy czytać, a czasu brak hahaha ;D ;D
OdpowiedzUsuń