Źródło: Lubimyczytac.pl |
Autor: Aleksander Janowski
Tytuł: Mucha
Wydawnictwo: Poligraf
Stron: 134
Data wydania: 12 maja 2010
Nieznany mi autor, nieznany styl, nie wiadomo czego się spodziewać. Pozycja niesamowicie krótka, licząca sobie jedynie 134 strony. Tył okładki obiecuje intrygi, mnóstwo szpiegów, gier politycznych oraz całej reszty otoczki cechującej dobry kryminał lub thriller polityczny. Ciężko jednak książkę tę wrzucić do konkretnej półki, jak i dość ciężko jest cokolwiek o niej powiedzieć. Dużo się w niej dzieje - to fakt. Jednak nie do końca wiadomo o co chodzi. Pozwolę sobie wyjątkowo przekleić opis z tyłu, gdyż własnymi słowami trudno mi streścić tę minipowieść tak, aby było wiadomo czego można się w środku spodziewać, bez zdradzania zbyt wielu szczegółów.
"Pod intrygującym tytułem kryją się wulkaniczne pasje, skomplikowane intrygi i poplątane wątki, bezgraniczne parcie do władzy i pieniędzy, bezwzględne wyrachowanie, przemoc i perfidia, wywiady i kontrwywiady, szpiedzy i agenci, poetyckie zrywy i natchnienia, skwaśniała śmietanka towarzyska na marginesie społecznym i zupełnie odwrotnie lingwistyka zastosowana do celów użytkowych, niezmiennie zmienna, jak poglądy polityka, piękna, wyrafinowana kobieta z odpowiedniego towarzystwa, oszukany mąż i wyprowadzony w pole golfowe amator łatwych przygód. Lektura tylko dla dorosłych! Nie dla przedszkolanek w ciąży! Wydaje się bez przepisu lekarza."
Z pewnością zgodzę się z tym, że lektura nie jest przeznaczona dla przedszkolanek w ciąży oraz dzieci. Dzieci kompletnie nic nie zrozumieją, natomiast przedszkolanki w ciąży cisną ją w jak najdalszy kąt, gdyż nerwy w trakcie noszenia nowego życia w sobie są niewskazane. Cisnąć ją mogą także osoby, które lubią już od samego początku złapać rytm historii i płynąć raz obranym przez autora nurtem. W tym przypadku niestety tego nie uświadczymy. W trakcie czytania kilkunastu pierwszych stron sam miałem przez moment ochotę zostawić tę książkę w spokoju, ale pomyślałem - "to raptem 134 strony, szybko się uporam i za dużo czasu nie stracę". W sumie dobrze się zdarzyło, że tak pomyślałem, bo jednak ominąłbym najlepsze kawałki.
Aleksander Janowski tworzy tutaj z początku kompletnie chaotyczną i pozbawioną jakiegokolwiek sensu historię. Tryby powieści zazębiają się dopiero gdzieś w 1/3 długości, gdzie widzimy do czego dąży autor. A dąży do tego, czego wielu z nas nie chce na głos powiedzieć, ale o czym czasami - raz częściej, raz rzadziej - myśli. O teoriach spiskowych, cichej zmowie wielkich koncernów oraz władz państw na arenie międzynarodowej. Temat nie jest nowy, jednak za każdym razem tak samo porusza. "Mucha" została stworzona w sposób przemyślany, a czytelnik w trakcie lektury może mieć ochotę zniszczyć pierwszą rzecz, jaka mu najdzie pod rękę - historia jest bowiem napisana tak, jakby rzeczywiście mogła mieć miejsce.
Nie jest to łatwa książka, jednak nie jest także długa. Początek nie został według mnie do końca dobrze przemyślany, gdyż może zniechęcić czytelnika, ale na szczęście im dalej tym lepiej. Teoretycznie wiadomo jak historia się skończy, jednak tak naprawdę w pewnym momencie każdy z możliwych scenariuszy okazuje się być równie prawdopodobny. Nie chodzi tutaj jednak o wydźwięk kryminalny, ale o samą historię, trzon i główny trzpień, wokół którego krążą opisane wydarzenia. A jest on kontrowersyjny, nierealny, a zarazem tak bardzo rzeczywisty.
Książka zdecydowanie dla ludzi o mocnych nerwach, którzy mają akurat ochotę na kawał ambitnej literatury. Ja sięgając po tę pozycję nie miałem i być może to w jakiś sposób też zaważyło na moim postrzeganiu początku "Muchy". Na pewno jednak nie polecę tego dzieła komuś, kto nie lubi literatury ciężkiej w odbiorze, pełnej niedomówień, trudnych tematów oraz przepełnionej polityką korporacyjną.
Łączna ocena: 7/10
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Słyszałam o autorze tej książki, być może nawet zdarzyło mi się jedną przeczytać.
OdpowiedzUsuńLubię takie recenzje, trochę niejednoznaczne,skrajne- wtedy chyba najbardziej zachęcają.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zapoznanie z nieznanym autorem,
Pozdrawiam