Kolejny miesiąc roku 2014 za nami, rozpoczął się grudzień - czas przygotowań świątecznych, teoretycznego śniegu i ogólnie rzecz biorąc zimy. Zostawiliśmy za sobą kalendarzową jesień, chociaż za oknami w wielu miejscach Polski króluje jeszcze plucha, niskie ciśnienie i lekkie przebłyski słońca, wśród których o zimie przypominają jedynie całkowicie ogołocone z liści gałęzie drzew. Zwłaszcza z z okien mojego wynajmowanego mieszkania widać te nieszczęsne szkielety:
Niekoniecznie mi się chciało otwierać okna, także jakość jest jaka jest. Mimo wszystko widać dokładnie, że niby zima pełną gębą, ale jednak pogoda jakaś taka nawet wiosenna, a nie tylko jesienna. W listopadzie jednak ucieszyłem się z tej powolnie pojawiającej się zimy - moje auto wreszcie nie jest aż tak upaskudzone przez ptaszyska. Wokół, na całym osiedlu jest ogromna ilość drzew, jeszcze więcej ptaków, a ilość produkowanych przez nich skutków ubocznych przemiany materii odbija się na karoseriach poustawianych pod tymi drzewami aut. Znaczy jakby się odbijało to wszystko, to byłoby w porządku - niestety to wszystko zostaje...
No, ale dość tych dygresji, wróćmy do tematu przewodniego tego bloga, czyli do literatury. Listopad był pod kątem zarówno ilości przeczytanych jak i zakupionych przeze mnie pozycji baaaardzo biedny. Nie powiększyłem swojej biblioteczki ani o jeden egzemplarz, natomiast przeczytałem raptem dwa:
Łącznie stron: 808
Stron dziennie: 27
Prawda, że paskudny wynik? Obstawiam, że winowajcą jest Legend Online, w które zacząłem się namiętnie zagrywać. Trzeba ograniczyć trochę czas przed komputerem a zwiększyć przed papierem. :)
Kutwa! Jakbym siebie widziała! Dragon Age wciągnął mnie na cały miesiąc... gdybym nie spała, nie jadła nie robiła nic prócz grania to samo gierczenie zajęłoby mi 3 dni i kilkanaście godzin (ma się konto na Raptr'ze to się wie :D )
OdpowiedzUsuńale GRATULACJE! Jesteś jedyną osobą która pobiła mnie w najgorszym czytaniu!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja mam na koncie 3 książki! :D reszta osób, które czytałam miały po 4 wzwyż :D czyli jesteś najlepszym - najgorszym czytelnikiem :D
Musisz koniecznie porzucić gry na rzecz książek. To niewybaczalne :)
OdpowiedzUsuńI umysł jaśniejszy będzie, a oczy zdrowsze;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się tego, że Ty przynajmniej coś czytasz:)
Zgadzam się ewidentnie. Książka rozwija wyobraźnię, a gry... no, niekoniecznie ;).
OdpowiedzUsuń