środa, 19 grudnia 2018

[zabawa blogowa] Mój dzień w książkach

Źródło: Blog Lirael
W moim czytniku RSS na raz pojawiły się dwa posty – u Sylwki z Unserious.pl oraz Kasi z Kącika z książką. Oba dotyczyły zabawy blogowej – a że ja lubię takie rzeczy czytać to od razu odpaliłem oba posty. No i nawet mnie udało się porwać temu pomysłowi, mimo mojego ogromnego lenistwa. Zerknąłem pobieżnie na listę przeczytanych w 2018 książek i od razu odpaliłem swoje Google Docs, żeby zacząć skrobać tego posta. No i ostatecznie wziąć udział w chyba powoli odkopywanej, starej zabawie, która wcale nie zabiera dużo czasu, ale jej wyniki mogą być dość zabawne! Nie wiecie o co chodzi? Śpieszę z wyjaśnieniami!

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, za siedmioma rzekami, żyła sobie Lirael. Lirael prowadziła bloga książkowego, w którym opisywała wszystkie swoje lektury. Zamieszczałą opinie, stosiki oraz posty luźno związane z książkami. Pewnego razu wpadła na genialny pomysł! „A może by tak zrobić układankę słowną, opisującą jeden dzień z życia książkoholika! Ułożyć krótką historyjkę i zostawić wolne miejsca do uzupełnienia, niech każdy wpisze tytuły przeczytanych w ostatnim roku książek”! Jak pomyślała, tak zrobiła. Myślała, kombinowała, główkowała, zastanawiała się i wreszcie po wielu ciężkich dniach stworzyła „Mój dzień w książkach”. Dorobiła do zabawy wspaniałą grafikę i oddała wszystko do dyspozycji wszystkich chętnych, którzy spragnieni są krótkiej, ale kreatywnej zabawy.

No, może aż tak to nie wyglądało, ale zasady zostały chyba dość jasno opisane. :) Mamy sobie taki oto krótki tekst:

„Mój dzień w książkach” 
Zaczęłam dzień (z) _____.
W drodze do pracy zobaczyłam _____ 
i przeszłam obok _____, 
żeby uniknąć _____ , 
ale oczywiście zatrzymałam się przy _____. 
W biurze szef powiedział: _____. 
i zlecił mi zbadanie _____. 
W czasie obiadu z _____ 
zauważyłam _____ 
pod _____ . 
Potem wróciłam do swojego biurka _____. 
Następnie, w drodze do domu, kupiłam _____ 
ponieważ mam _____.
Przygotowując się do snu, wzięłam _____ 
i uczyłam się _____, 
zanim powiedziałam dobranoc _____ .

Wolne miejsca należy uzupełnić tytułami książek, ktore przeczytało się w ostatnim roku. Akurat mamy grudzień, więc jest to idealny miesiąc na takie zabawy i rozluźnienie tuż przed samymi Świętami. :) Zabawiłem się i ja, a efekty tej zabawy prezentują się następująco:

„Mój dzień w książkach” 
Zacząłem dzień (z) Wieżą świtu. 
W drodze do pracy zobaczyłem Cień rycerza 
i przeszedłem obok Wiedźmikołaja, 
żeby uniknąć Drugiej rzeczywistości, 
ale oczywiście zatrzymałem się przy Końcu drogi. 
W biurze szef powiedział: Czy to pierdzi? 
i zlecił mi zbadanie Mojej europejskiej rodziny. 
W czasie obiadu z Zabójczynią 
zauważyłem Studnię wstąpienia 
pod Czerwonym parasolem . 
Potem wróciłem do swojego biurka Z mgły zrodzony. 
Następnie, w drodze do domu, kupiłem Ostrze zdrajcy 
ponieważ mam Serce z lodu.
Przygotowując się do snu, wziąłem Stop prawa 
i uczyłem się Chorałów z pogranicza czasu, 
zanim powiedziałem dobranoc Przybyszowi.

He-he. Not bad. :D


0 komentarze:

Prześlij komentarz